Dwie osoby zginęły, a osiem zostało rannych w ciągu minionej doby w wyniku rosyjskich ostrzałów w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy - poinformował w piątek na Telegramie szef władz tego regionu Pawło Kyryłenko.

Zabici to cywile z miejscowości Toreck i Krasnohoriwka. Od lutego ubiegłego roku, czyli początku inwazji Kremla na sąsiedni kraj, śmierć poniosło już 1414 mieszkańców regionu, a 3218 osób doznało obrażeń. Są to jednak wyłącznie potwierdzone przypadki, które nie obejmują znacznie większej liczby ofiar m.in. w Mariupolu - podkreślił gubernator.

Najeźdźcy nie ustają też w atakach na kontrolowane przez stronę ukraińską miejscowości w zachodniej części obwodu chersońskiego na południu kraju. Tylko w czwartek rosyjskie wojska dokonały tam 76 ostrzałów przy użyciu 413 pocisków z różnych typów uzbrojenia, m.in. dział artyleryjskich, moździerzy, wyrzutni rakietowych i czołgów. Jedna osoba została ranna - czytamy w komunikacie władz Chersońszczyzny.

W obwodzie donieckim, zwłaszcza w mieście Bachmut na północy tego regionu, trwają obecnie najbardziej intensywne walki w wojnie Rosji z Ukrainą. Obwód chersoński jest od listopada podzielony na kontrolowaną przez Kijów część zachodnią, położoną na prawym brzegu Dniepru i część wschodnią okupowaną przez agresora. (PAP)

szm/ mal/