W Wellington, stolicy Nowej Zelandii czwarty dzień trwa protest przeciwników restrykcji covidowych i obowiązkowych dla części zawodów szczepień przeciw Covid-19 - podał w piątek dziennik "New Zealand Herald". Gazeta informuje, że do stolicy zbliża się drugi "konwój wolności", by wesprzeć protestujących.

Tego samego dnia około godz. 17 czasu lokalnego (5 rano w Polsce - PAP), by przepędzić koczujących na trawniku przed parlamentem protestujących, włączono zraszacze. Ustawiono je tak, by woda podmywała namioty demonstrantów - relacjonował nowozelandzki dziennik.

"Ci ludzie nielegalnie zajmują teren przed parlamentem, więc nie widzę problemu w tym, by nieco im to utrudnić" - powiedział w telewizji 1News przewodniczący Izby Reprezentantów Trevor Mallard.

W czwartek policja, próbując usunąć siłą "obóz wolności", aresztowała 120 osób biorących udział w demonstracji - informowała Agencja Reutera.

Jak podaje "NZH", czwartego dnia protestu policja nie aresztowała żadnego uczestnika manifestacji.

W Nowej Zelandii szczepienia przeciw Covid-19 obowiązują przedstawicieli wybranych grup zawodowych: nauczycieli, pracowników ochrony zdrowia, policjantów i osoby zatrudnione w sektorze publicznym.

W niektórych miejscach publicznych, na przykład w restauracjach, podczas wydarzeń sportowych, czy religijnych, obowiązkowe jest okazanie certyfikatu szczepienia przeciw Covid-19. (PAP)