Biorąc pod uwagę zapowiedzi naszych politycznych oponentów, a także patrząc w przeszłość na lata1989-2015, można sądzić, że ma powrócić polityka m.in. ulegania najsilniejszym grupom; to łatwy sposób polityki - mówił lider PiS Jarosław Kaczyński podczas debaty nad expose premiera Mateusza Morawieckiego.

Kaczyński o dwóch rodzajach polityki

Podczas późniejszej debaty szef PiS Jarosław Kaczyński zauważył, że są dwa rodzaje polityki. "Jeden to podejmowanie współpracy, uleganie najsilniejszym grupom, zarówno wewnętrznym, jaki zewnętrznym, podporządkowywanie się ich potrzebom, podejmowanie różnego rodzaju relacji - czasem jednostronnych, czasem dwustronnych, niekiedy to nie są grupy tylko bardzo silne jednostki. Powtarzam, to łatwy sposób polityki, a efekty - o nich będę jeszcze mówił" - zaznaczył Kaczyński.

Jak dodał - drugi sposób uprawiania polityki - to "nieporównanie trudniejszy, odwołujący się do wartości, w których centrum jest wspólnota". "Ta najszersza wspólnota narodowa, ale także wspólnota, która w pełni uznaje prawa jednostki i jej wolność" - zaznaczył. "Wolność wyboru we wszystkich dziedzinach, ale także i ta wolność, która odnosi się do polityki. A więc wolność wyboru władzy. Ta wspólnota jest warunkiem, warunkiem funkcjonowania" - wskazał prezes PiS.

Kaczyński o interesach wspólnoty

Podkreślił, że wspólnota ma swoje interesy, musi dbać o różne aspekty swojego funkcjonowania. "Ale wspólnota wtedy, kiedy polityka jest prowadzona w ten sposób jest zwykle także terenem różnego rodzaju starć" - ocenił.

"W Polsce w latach 1989-2015, z krótkimi przerwami, prowadzona była polityka tego pierwszego rodzaju. Polityka można powiedzieć łatwa. I oczywiście był bardzo potężny opór i były skutki: wielkie bezrobocie, głodne dzieci, minimalne płace, emigracja, ogromny wzrost patologii społecznej. I wreszcie to modus operandi, które było tak silne w życiu społecznym, polegające na podejmowaniu działań, budowaniu relacji" - powiedział Kaczyński.

Kaczyński o fatalnych skutkach polityki

W ocenie prezesa PiS, "skutki tego rodzaju polityki były pod bardzo wieloma względami fatalne". "Ale powtarzam: taka polityka przez wiele lat dominowała. Ale po 2015 roku została podjęta polityka tego drugiego, tego dużo trudniejszego rodzaju - polityka, która wywodziła się właśnie z wartości. Tych wartości odnoszących się do jednostki, odnoszących się do grup społecznych, rożnego rodzaju wspólnot z rodziną na czele, odnosząca się także do interesu narodowego" - wymienił.

Jak dodał, ta polityka doprowadziła do najróżniejszych zmian. "Zmian, które nie można określić, jako zupełne odrzucanie tej pierwszej polityki, to się po prostu z różnych względów, a przede wszystkim na ten opór, opór wewnętrzny, potężny, no totalna opozycja, a z drugiej strony zewnętrzny - nie udała do końca, nie została w pełni zrealizowana" - wskazał Kaczyński. Zaznaczył jednak, że przyniosła ona bardzo wiele pozytywnych zmian.

"Dzisiaj, biorąc pod uwagę zapowiedzi naszych politycznych oponentów, a także patrząc w przeszłość, patrząc na lata 1989-2015, pomijając te drobne przerwy, można sądzić że ta polityka pierwszego rodzaju ma powrócić" - powiedział Kaczyński.

Kaczyński o zabezpieczeniu przed Rosją

Prezes PiS mówił też, że, konieczne dla zabezpieczenia przed "dalszą ofensywą polityczną i militarną" ze strony Rosji jest "po pierwsze zbrojenie się, zbrojenie się i jeszcze raz zbrojenie się". "Słychać niestety różnego rodzaju zapowiedzi weryfikacji tego programu zbrojeń, stwierdzenia, że jest on nadmiernie rozbudowany" - powiedział Kaczyński.

"Te plany, które zostały sformułowane nie tak dawno temu są planami nie polityków. To jest tak, że politycy mieli tu tylko wybór między dwiema koncepcjami, które zaprezentował Sztab Generalny - i wybrali tę koncepcję, która wymagała co prawda więcej broni, ale za to mniej wysiłku - można to tak określić - personalnego. Wszelkiego rodzaju zapowiedzi, że coś tu będzie weryfikowane (...) to są zapowiedzi godzące w polskie bezpieczeństwo, w polski najbardziej elementarny interes" - powiedział prezes PiS.

Kaczyński o zagrożeniu dla Polski

Jarosław Kaczyński stwierdził, że drugim zagrożeniem dla Polski są "plany, które formowane są i przyjęte przez Parlament Europejski, formowane w Unii Europejskiej". "Trzeba sobie powiedzieć, może nawet ostrzej niż to powiedział premier: to jest koncepcja zmiany państwa polskiego w teren zamieszkiwania Polaków zarządzany z zewnątrz, z Brukseli, a w istocie z Berlina" - oświadczył.

Jego zdaniem "trzeba to niebezpieczeństwo traktować wyjątkowo poważnie". "Musimy mu się za wszelką cenę przeciwstawić - to nie może być taktyka, to nie może być gra, że wczoraj byliśmy za, dzisiaj jesteśmy przeciw. To musi być stałe, twarde, bezwzględnie stawiane +nie+. Nie możemy się zgodzić na to, żeby polska niepodległość była znowu historycznym incydentem, tak jak ta z lat 1918-1939. Polska może się rozwijać tylko jako państwo niepodległe" - mówił Kaczyński.

Kaczyński o sensie expose Morawieckiego

Jak dodał, sensem expose Morawieckiego była "propozycja nowej polityki". "Propozycja, która ma wartość dzisiaj, dla tej Izby, przed tym głosowaniem, ale która jest także pewnym kapitałem na przyszłość, pewną alternatywą, która prędzej czy później zwycięży - bo jest jedyną alternatywą dla Polski, jedyną alternatywą godną naszego narodu" - powiedział prezes PiS, zapowiadając głosowanie za wotum zaufania dla rządu Morawieckiego. "Jeśli to nie zakończy się sukcesem, będzie tę koncepcję, która tutaj została przedstawiona, forsował dalej, aż ku jej realizacji, ku zwycięstwu" - zapowiedział Kaczyński.