Jeśli mamy wydać europejskie dziesiątki, nawet setki miliardów euro na unowocześnienie naszej gospodarki, naszego przemysłu, naszej energetyki, to musimy jak najszybciej rozpocząć budowę elektrowni jądrowej - zapowiedział w poniedziałek przewodniczący KO Donald Tusk.

W poniedziałek przewodniczący KO Donald Tusk podczas spotkania na wrocławskim Jagodnie został zapytany był o to, czy planowana elektrownia jądrowa, musi powstać w "przepięknej", cennej krajobrazowo i turystycznie lokalizacji Lubiatowo - Kopalino. W odpowiedzi Tusk podkreślił, że bezpieczeństwo energetyczne kraju wymaga "natychmiastowych decyzji wykonawczych, jeśli chodzi o energetykę jądrową".

"Elektrownie jądrowe są niezbędne.(...)Jeśli mamy naprawdę uczestniczyć w bezpiecznej i sprawiedliwej transformacji, jeśli mamy wydać europejskie dziesiątki, nawet setki miliardów euro na unowocześnienie naszej gospodarki, naszego przemysłu, naszej energetyki i zmienić cały model energetyczny, to oczywiście musimy jak najszybciej rozpocząć budowę elektrowni jądrowej" - odpowiedział Donald Tusk.

"Amerykanie są bardzo zaangażowani w te projekty - to jest drugi aspekt. (...) To jest ta najcięższa, najbrutalniejsza polityka, bo to są poważne sprawy(...) my musimy budować tę wspólnotę (...) gospodarczych interesów ze Stanami Zjednoczonymi i wiązać też interesy amerykańskie i polskie w sposób przyjazny i bardzo solidny, bo nie wiemy jak będzie wyglądała sytuacja geopolityczna za rok za dwa, nie wiemy, kto wygra w Stanach (wybory - PAP) - dodał Tusk.

Jak podkreślił nie wiadomo też jak długo potrwa wojna na Ukrainie i jakie będą jej rezultaty. "To wszystko każe mi(...) powiedzieć, że jeśli możliwe będzie rozważnie - bez straty dużych pieniędzy i czasu i bez narażania relacji z Ameryką - przeniesienia lokalizacji na równie uzasadnioną, a nie tak cenną z punktu widzenia krajobrazowego i turystycznego, to oczywiście będziemy to rozważać" - zapewnił Tusk. "Jeśli będzie to jednak koniecznością, to przynajmniej zrobimy wszystko, by zminimalizować straty bezpośrednio dla tych miejsc, które są tak cenne" - dodał.

26 października Spółka Polskie Elektrownie Jądrowe otrzymała od wojewody pomorskiego decyzję lokalizacyjną dla projektu pierwszej polskiej elektrowni jądrowej. Decyzja o ustaleniu lokalizacji inwestycji dotyczy przedsięwzięcia polegającego na budowie i eksploatacji pierwszej w Polsce elektrowni jądrowej, posiadającej 3 reaktory AP1000 Westinghouse o łącznej mocy 3750 MWe, na obszarze gminy Choczewo w lokalizacji „Lubiatowo-Kopalino”.

Dzięki decyzji o ustaleniu lokalizacji spółka Polskie Elektrownie Jądrowe (PEJ) otrzymała prawo do dysponowania terenem na potrzeby prac przygotowawczych, oraz budowy i późniejszej eksploatacji elektrowni jądrowej. Decyzja szczegółowo określa m.in. zakres terytorialny inwestycji zarówno na lądzie, jak i na morzu, a także precyzuje warunki realizacji inwestycji, w tym techniczne, środowiskowo-konserwatorskie czy przeciwpożarowe. Należąca w 100 proc. do Skarbu Państwa PEJ jest inwestorem i będzie operatorem elektrowni. Jak podkreśliła wówczas PEJ, decyzja lokalizacyjna nie jest równoznaczna z pozwoleniem na budowę.

28 września br. spółka Polskie Elektrownie Jądrowe podpisała z amerykańskim konsorcjum Westinghouse-Bechtel umowę na zaprojektowanie pierwszej polskiej elektrowni jądrowej na Pomorzu. Zgodnie z harmonogramem Programu Polskiej Energetyki Jądrowej, pierwszy blok tej elektrowni miałby ruszyć w 2033 r.(PAP)

autorka: Anna Bytniewska

ab/ drag/