Szczyt Platformy Krymskiej, w którym uczestniczył m.in. prezydent Andrzej Duda, był pokazem wsparcia dla Ukrainy - ocenił rzecznik MSZ Łukasz Jasina. Jak dodał, jeżeli część Europy jest nawet gotowa na kompromis z Rosją, to nie za cenę odwołania poparcia dla jej walki o niepodległość.

W Kijowie we wtorek odbył się jednodniowy Szczyt Platformy Krymskiej. To było drugie takie spotkanie na szczeblu prezydentów i premierów, którego zadaniem było omówienie wszystkich aspektów powrotu okupowanego przez Rosję Krymu do Ukrainy. Osobiście w szczycie uczestniczył prezydent Andrzej Duda, który przebywał we wtorek z wizytą w Kijowie, gdzie spotkał się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.

O szczyt w środę w Polskim Radiu24 był pytany rzecznik MSZ Łukasz Jasina. "Wczorajszy szczyt Platformy Krymskiej - tym razem wirtualny - był pokazem takiego wsparcia dla Ukrainy, tego, że po pół roku (od napaści Rosji na Ukrainę - PAP) - przynajmniej werbalnie - Ukraina ciągle jest popierana" - powiedział Jasina.

Jego zdaniem, wtorkowe spotkanie to także "pewien sygnał dla Władimira Putina, że nawet jeżeli część Europy jest gotowa na pewien kompromis z nim, to nie jest to kompromis za cenę odwołania poparcia dla ukraińskiej walki o niepodległość".

We wtorkowym szczycie swoje wystąpienie wideo mieli m.in. prezydent Francji Emmanuel Macron, premier Włoch Mario Draghi, premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson.

Platforma Krymska jest forum przywódców państw i organizacji międzynarodowych, które stawia sobie za cel doprowadzenie do przywrócenia integralności terytorialnej Ukrainy. Pierwszy szczyt tego formatu odbyło się 23 sierpnia ubiegłego roku w Kijowie.

autor: Aneta Oksiuta