To hańba, poważny błąd, niemoralne prawo, które poważnie zaszkodzi stosunkom międzypaństwowym - tak określił na Twitterze minister spraw zagranicznych Izraela Jair Lapid polską nowelę Kodeksu postępowania administracyjnego.

Chodzi o uchwaloną w czwartek wieczorem ustawę, zgodnie z którą po upływie 30 lat od wydania decyzji administracyjnej niemożliwe będzie postępowanie w celu jej zakwestionowania. W głosowaniu w Sejmie nowelizację poparło 309 posłów, nikt nie był przeciw, 120 osób wstrzymało się od głosu.

"Polski parlament uchwalił dziś ustawę uniemożliwiającą zwrot mienia żydowskiego lub rekompensaty za nie ocalałym z Holokaustu i ich potomkom. Nie zamierzam milczeć w obliczu tego prawa" - napisał w czwartek wieczorem Lapid.

"To jawne i bolesne pogwałcenie praw ocalałych z Holokaustu i ich potomków. To nie pierwszy raz, kiedy Polacy próbują zaprzeczyć temu, co stało się w Polsce podczas Holokaustu" - zaznaczył.

Szef izraelskiej dyplomacji podkreślił w serii trzech tweetów, że nowe polskie prawo "jest niemoralne i poważnie zaszkodzi stosunkom międzypaństwowym".

"Żadne prawo nie zmieni historii. To hańba, która nie wymaże potworności Holokaustu i pamięci o Holokauście. Izrael będzie stać jako mur obronny na straży pamięci o Holokauście oraz godności ocalałych z Holokaustu i ich mienia" - zapowiedział.

Według Lapida "zachowanie pamięci o Holokauście, troska o prawa ocalonych z Holokaustu, w tym kwestia zwrotu mienia żydowskiego z okresu Holokaustu, są kluczowym elementem istnienia i tożsamości Izraela". "To ważna część działalności izraelskiego ministerstwa spraw zagranicznych. To etyczny, moralny i historyczny obowiązek, który wszyscy z dumą nosimy" - dodał.

"Polska, na której ziemi zamordowano miliony Żydów, popełniła poważny błąd. Nie jest za późno na naprawę" - zakończył swoją wypowiedź szef MSZ Izraela.

Uchwalona w czwartek nowelizacja wynika z konieczności dostosowania prawa do wyroku Trybunału Konstytucyjnego sprzed sześciu lat. W maju 2015 roku TK orzekł, że przepis Kpa w obecnym brzmieniu - pozwalający orzec o nieważności decyzji wydanej z rażącym naruszeniem prawa nawet kilkadziesiąt lat po tej decyzji - jest niekonstytucyjny.

W związku z tym w nowelizacji zapisano, że nie stwierdzałoby się nieważności takiej decyzji, jeśli "od dnia jej doręczenia lub ogłoszenia upłynęło 10 lat, a także gdy decyzja wywołała nieodwracalne skutki prawne". W takiej sytuacji można byłoby jednak orzec, iż decyzję wydano z naruszeniem prawa. Natomiast, jeśli od dnia doręczenia lub ogłoszenia decyzji upłynęło 30 lat, to w ogóle nie byłoby wszczynane postępowanie w sprawie stwierdzenia nieważności decyzji.

Zgodnie z przepisem przejściowym zawartym w nowelizacji do spraw administracyjnych niezakończonych przed dniem wejścia w życie zmiany stosowałoby się przepisy w nowym brzmieniu. Z kolei postępowania wszczęte po upływie 30 lat od dnia doręczenia lub ogłoszenia decyzji i niezakończone przed dniem wejścia w życie zmiany zostałyby umorzone z mocy prawa.