Jeżeli, mimo obostrzeń, branża fitness otworzy się od 1 lutego, to będzie wyłączona z pomocy z Tarczy Branżowej i Tarczy Finansowej PFR 2.0 - powiedziała PAP wiceminister rozwoju, pracy i technologii Olga Semeniuk, odnosząc się do zapowiedzi przedstawicieli klubów fitness.
Wiceminister wskazała, że na czwartkowym spotkaniu z przedstawicielami branży fitness zapowiedzieli oni, że od 1 lutego br. uruchomią ok. 2 tys. klubów. "Przyjęłam argumenty dotyczące sytuacji tego sektora w Polsce, ale na ten moment nie została podjęta decyzja o zniesieniu obostrzeń" - powiedziała. Zaznaczyła, że rozumie determinację i niepokoje przedsiębiorców, ale - jak podkreśliła - decyzję dotyczącą otwarcia musi podjąć Rada Sanitarno-Epidemiologiczna i Rada Ministrów.
"Prosiłam przedsiębiorców, aby jeszcze raz solidarnie podeszli do tego tematu i pozwolili nam w ciągu kilku tygodni podejmować decyzje. Nie wiemy, jak będzie wyglądać sytuacja epidemiczna w Polsce w lutym i w marcu" - powiedziała. Dodała, że wiele krajów Unii Europejskiej, m. in. Słowacja, Czechy, Niemcy, czy Wielka Brytania, obecnie notuje zwiększoną liczbę zakażeń oraz zgonów i opowiada się raczej za zaostrzeniem obostrzeń, a nie ich luzowaniem. "Wydaje się, że polskie restrykcje są liberalne na tle całej Europy" - zaznaczyła.
Wskazała również, że postulat branży fitness, dotyczący jej otwarcia w lutym, przedstawi na piątkowym posiedzeniu Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. Dodała, że w kolejnych dniach gotowa jest kontynuować dialog z przedsiębiorcami.
Zaznaczyła jednak, że ci, którzy zamierzają się otworzyć pomimo obowiązującego rozporządzenia, muszą się liczyć ze skutkami społeczno-zdrowotnymi. Po drugie - jak podkreśliła - "będą wyłączeni z pomocy publicznej, czyli z możliwości wsparcia z Tarczy Branżowej i Tarczy Finansowej PFR 2.0. Chcemy, aby pieniądze te trafiały bezpośrednio do tych przedsiębiorstw, które są odpowiedzialne i działają zgodnie z prawem."