- Nie ma dwóch instrukcji HEAD. Są przepisy dotyczące przewozu żołnierzy - powiedział na antenie Radia ZET wiceminister obrony Narodowej Bartosz Kownacki. Tym samym przedstawiciel rządu zaprzeczył tłumaczeniom Beaty Kempy, szefowej Kancelarii Premiera, która tłumaczyła, że powrót polskiej delegacji z Londynu odbył się zgodnie z instrukcją HEAD, która jest niejawna.

Zdaniem Bartosza Kownackiego, szefowa KPRM nie chciała wprowadzić w błąd opinii publicznej: "(...) po prostu mówi językiem potocznym. Ja mam tą przewagę, że pracuję w MON więc rozróżniam pewne rzeczy, a proszę nie oczekiwać od osób, które nie pełnią takiej funkcji, także osób, które nie mają nic wspólnego z wojskiem żeby potrafiły rozróżnić pewne rzeczy" - tłumaczył na antenie Radia ZET.

Jak zauważył Konrad Piasecki, Tomasz Arabski, który był odpowiednikiem Beaty Kempy w rządzie Donalda Tuska, za nieznajomość procedur jest oskarżony w procesie smoleńskim.
Kownacki odpowiedział:

Dobrze, ale nic w tej sprawie złego się nie stało. Właśnie państwo zadziałało, bo nie doszło do lotu ze złamaniem przepisów prawa i tego bym oczekiwał od kapitana statku powietrznego bez względu na to, czy jest cywilem, czy jest żołnierzem. Tego bym oczekiwał od przedstawicieli rządu żeby właśnie, nawet, jak są trudne sytuacje, bo też trzeba zrozumieć po ludzku, że część dziennikarzy chciała wrócić wcześniej do kraju. I nawet, jak są takie sytuacje to ktoś potrafi podjąć taką trudną decyzję i dochodzi ostatecznie do bezpiecznego lotu.