Komitet "Ratujmy Kobiety" złoży w czwartek zawiadomienie do prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry o aktach przemocy wobec osób zbierających podpisy pod projektem liberalizującym przepisy o aborcji - zapowiedziała pełnomocniczka komitetu Barbara Nowacka.

W czwartek podczas briefingu przed Sejmem Nowacka powiedziała, że w wielu miastach Polski doszło do "brutalnych ataków" na osoby zbierające podpisy. Incydenty miały miejsce m.in. we Wrocławiu, Krakowie, Warszawie, gdzie przedstawicielom i sympatykom komitetu wyrywano i niszczono listy z zebranymi podpisami. Według komitetu zawiadamiani o tych incydentach policjanci ograniczali się do pouczeń i wystawania mandatów.

"W związku z niejednokrotnymi atakami na osoby zbierające podpisy pod naszą inicjatywą komitet +Ratujmy Kobiety+ postanowił zwrócić się do prokuratora generalnego o objęcie nadzorem śledztwa dotyczącego łamania przepisów ustawy o wykonaniu inicjatywy ustawodawczej przez obywateli" - powiedziała Nowacka.

Przywołała art. 19 ustawy o wykonaniu inicjatywy ustawodawczej przez obywateli, który stanowi: "Kto przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem przeszkadza w wykonywaniu inicjatywy ustawodawczej przez obywateli albo przez nadużycie stosunku zależności wywiera wpływ na jej wykonywanie - podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5".

Zarejestrowany w maju Komitet Inicjatywy Ustawodawczej "Ratujmy Kobiety" prowadzi zbiórkę podpisów pod obywatelskim projektem ustawy liberalizującej przepisy aborcyjne. Aby złożyć go w Sejmie, musi zebrać ich 100 tys. Ma na to trzy miesiące, termin mija na początku sierpnia. "W najbliższą sobotę będziemy podliczali podpisy. Jestem przekonana, że mamy wymagane minimum" - powiedziała Nowacka, pytana przez PAP, ile podpisów udało się zebrać do tej pory.

Projekt przygotowany w ramach inicjatywy "Ratujmy kobiety" zatytułowany jest: o prawach kobiet i świadomym rodzicielstwie. Zapisano w nim, że ustawa reguluje sprawy związane z prawem do informacji, edukacji, poradnictwa i środków umożliwiających podejmowanie decyzji w zakresie świadomego rodzicielstwa.

W myśl projektu kobieta miałaby prawo do przerwania ciąży do końca 12 tygodnia; później aborcja byłaby dopuszczalna w tych samych przypadkach, w jakich obecnie jest dozwolona, czyli gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej, występuje prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu lub gdy ciąża jest następstwem czynu zabronionego.

Zgodnie z projektem przerwania ciąży dokonuje lekarz w możliwie najwcześniejszym stadium. W przypadkach ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby przerwanie ciąży byłoby dopuszczalne do 24. tygodnia; w przypadku, gdy wykryta choroba uniemożliwia płodowi samodzielne życie i nie ma możliwości jej wyleczenia, przerwanie ciąży byłoby dopuszczalne bez ograniczeń. Jeśli ciąża jest wynikiem czynu zabronionego, aborcja dopuszczalna byłaby do 18. tygodnia ciąży.

Projektowana ustawa wprowadza do programów nauczania szkolnego przedmiot „wiedza o seksualności człowieka” - dostosowany do wieku oraz potrzeb uczniów, od 1 klasy szkoły podstawowej, w wymiarze nie mniej niż jedną godzinę lekcyjną tygodniowo.

Projekt nakłada na organy administracji rządowej i samorządu obowiązek zapewnienia każdemu dostępu do metod i środków zapobiegania ciąży. Środki zapobiegania ciąży byłyby objęte refundacją, a dla osób najbiedniejszych byłyby bezpłatne.

Projektowana ustawa wprowadza również zmiany m.in. w ustawie o zawodach lekarza i lekarza dentysty, które mają poprawić dostęp do antykoncepcji dla nastolatków - na wniosek osoby małoletniej lekarz miałby obowiązek udzielenia świadczenia z zakresu zapobiegania ciąży, bez zgody przedstawiciela ustawowego i sądu opiekuńczego.

Projekt zmienia również zapisy związane z klauzulą sumienia. Nakłada na świadczeniodawcę obowiązek publicznego udostępnienia listy współpracujących z nim lekarzy, którzy powołują się na klauzulę sumienia, odmawiając udzielania świadczeń zdrowotnych związanych z przerywaniem ciąży. Lista ta ma być udostępniana kobiecie na jej indywidualne żądanie. Obowiązkowe ma być zgłoszenie jej do Narodowego Funduszu Zdrowia i opublikowanie w Biuletynie Informacji Publicznej.

Inicjatywę "Ratujmy Kobiety" wsparli m.in. Zieloni, Inicjatywa Polska, Federacja na rzecz Kobiet, Ruch Kobiet, Partia Kobiet, Kongres Kobiet i Fundacja im. Izabeli Jarugi-Nowackiej.