Poseł PO Marek Wójcik taką sytuację nazwał skandalem. Tym skandalem w ocenie Wójcika jest nie tylko późniejsze odwołanie Zbigniewa Maja ze stanowiska po dwóch miesiącach, ale również to, że można było sformułować pod jego adresem "tak wiele oskarżeń", a mimo to uzyskał on rekomendację na szefa KGP.
Mariusz Błaszczak odpowiedział, że podczas poprzedniej kadencji Zbigniew Maj zajmował wysokie stanowisko w kierownictwie policji. "Mimo prowadzenia śledztwa przez jedną służbę, druga wydała Majowi certyfikat bezpieczeństwa" - podkreślił szef MSWiA. Jak mówił Błaszczak, Zbigniew Maj miał dostęp do najtajniejszych informacji, a certyfikat został mu wydany w 2014 roku, a więc za rządów poprzedniej koalicji.
Klub Platformy Obywatelskiej złożył dziś zapowiadany wniosek o odwołanie ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Błaszczaka. Zdaniem posłów PO, Mariusz Błaszczak nie radzi sobie z nadzorem nad Policją. PiS uważa, że wniosek jest absurdalny, a zarzuty PO mają jedynie polityczny charakter.