O sprawie został powiadomiony naczelnik oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu w Warszawie.
W związku z tym prokurator IPN w asyście policji wszedł do mieszkania Czesława Kiszczaka, by - jak poinformowano - "zabezpieczyć dokumenty podlegające przekazaniu do IPN".
Na razie nie wiadomo, czy przeszukanie się zakończyło, czy znaleziono dokumenty i jakie.
Według części historyków, tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie "Bolek" w czasach PRL miał być przywódca "Solidarności" i późniejszy prezydent Lech Wałęsa. On sam konsekwentnie, od wielu lat, odrzuca te oskarżenia.