Brytyjski minister spraw zagranicznych w opozycyjnym gabinecie cieni zaapelował o nowe dochodzenie przeciw Rosji. Andy Burnham wypowiadał się w nawiązaniu do ogłoszonego w mijającym tygodniu raportu w sprawie śmierci Aleksandra Litwinienki. Powiedział: „Byłoby błędem zakładać, że sprawa Litwinienki jest wyjątkowa”.

Burnham nawiązywał do sprawy zbiegłego do Anglii rosyjskiego bankiera. W 2012 roku 44-letni Aleksander Pierieplicznyj zmarł nagle podczas joggingu w pobliżu swego domu pod Londynem. Orzeczono zawał serca i policja nie wszczęła śledztwa kryminalnego. Ostatnio pojawiły się jednak podejrzenia, że Pierieplicznyj został zabity preparatem roślinnym powodującym zatrzymanie akcji serca.

Rosjanin pomagał zachodniemu funduszowi inwestycyjnemu Hermitage Capital Management odzyskać miliony dolarów zdefraudowane przez rosyjskich funkcjonariuszy podatkowych. Inny współpracownik funduszu, adwokat Siergiej Magnicki zmarł w Rosji w więzieniu, kiedy odmówiono mu leczenia.

Istnieje też wątek wiążący zabójstwo Aleksandra Litwinienki ze śmiercią Pierieplicznyja. Przed swoją ucieczką do Anglii bankier został pozwany do sądu przez moskiewską firmę konsultingową Dmitrija Kowtuna - jednego z domniemanych zabójców Litwinienki.