To zamach na konstytucję - tak politycy Sojuszu Lewicy Demokratycznej mówią o nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Krytykują też odwołanie wszystkich szefów służb specjalnych.

Wczoraj Sejm uchwalił nowelizację, która przewiduje między innymi ponowny wybór pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Dzisiaj przyjął ją Senat, a podpisał prezydent Andrzej Duda. To sytuacja bardzo niebezpieczna - zauważa Jerzy Wenderlich, były wicemarszałek Sejmu. "Pamiętamy. W kampanii wyborczej PiS mówiło, że Polska będzie biało-czerwona. Ani wasza, ani nasza, ale wspólna. Dzisiaj okazuje się, że jest to Polska pisowsko-pisowska" - dodaje polityk.

Krzysztof Gawkowski, sekretarz generalny SLD, twierdzi, że demokracja parlamentarna pod rządami PIS więdnie.

"Od samego początku rząd Prawa i Sprawiedliwości prowadzi politykę niszczenia zaufania do instytucji publicznych. Szybkimi zmianami w Trybunale Konstytucyjnym i w służbach specjalnych wytycza drogę już nie na Węgry, a na Białoruś" - powiedział Gawkowski.

Dodał też, że władza skupia się nie w Kancelarii Premiera i nie w Pałacu Prezydenckim, a przy Nowogrodzkiej, u prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.