Zespół przyjechał, ale taty nie zabrał - mówi Radiu Wrocław córka zmarłego. Karetkę wezwano o 11:00, jej ojciec zmarł o 13:48. Kobieta dodaje, że wezwała pogotowie dlatego, że w przychodni nie było lekarza rodzinnego. Według relacji kobiety, lekarz powiedział jednak, że jest od ratowania życia, a nie od udzielania porad.
Dyrektor Jeleniogórskiego Pogotowia Ratunkowego, Dariusz Kłos, wszczął w tej sprawie postępowanie wyjaśniające. Jak mówi, do zakończenia kontroli nie chce komentować sprawy. Ta ma potrwać dwa tygodnie.
Komentarze (2)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeJak by podłączono to by żył dlaczego, dlaczego.
odp. Bo pogotowie nie ma kroplówek na życie,
działa w stanach zagrożenia życia, nieprzytomny, nie oddycha itp
Dlaczego nie wzięli do szpitala, dlaczego
odp. Dlatego