Ukraińcy mają prawo czuć się oszukani. Wiele im obiecywano, a nie zrobiono nic, co mogłoby budzić nadzieję - powiedział PAP po szczycie NATO gen. Waldemar Skrzypczak. Przyznał, że jest "bardzo zaskoczony brakiem pomysłów NATO na cokolwiek, co mogłoby dać jakiekolwiek gwarancje Ukrainie, na teraz".

W środę zakończył się dwudniowy szczyt NATO, który odbył się w Wilnie. Gen. Skrzypczak wskazał, że jeszcze pół roku temu "robiono wielkie nadzieje Ukraińcom na to, że wydarzy się coś takiego, że wprawi ich (to) w satysfakcję i da im nadzieję na to, że Sojusz Północnoatlantycki da im gwarancje bezpieczeństwa".

"Trudno w tej chwili powiedzieć jakie (gwarancje), widać, że NATO nie ma pomysłu na jakiekolwiek działanie na rzecz Ukrainy, poza wsparciem, amunicją, czołgami, armatami, samolotami, czyli NATO potwierdziło tylko to, co do tej pory robi, ale to nie jest przyszłość dla Ukrainy - ciągła wojna, bo może mieć milion czołgów, milion armat, sto milionów amunicji, ale oni nie mają tyle milionów żołnierze, żeby to obsługiwać. Rosjanie mają zasoby ludzkie, Ukraina ma coraz bardziej ograniczone. Ta wojna ma trwać, a widać, że NATO potwierdza, że ta wojna ma trwać, bo nie zrobiono nic takiego, co mogłoby budzić nadzieje Ukraińców, że ktoś im pomoże. Tu nie chodzi o uruchomienie art. 5. Mamy się dalej przyglądać jak krwawi Ukraina na naszych czołgach, z naszą amunicją, z naszymi armatami?" - zastanawiał się gen. Skrzypczak.

Podkreślił, że "ta Ukraina kiedyś się wyczerpie". "My ją skazujemy, NATO ją skazuje na to, że ma trwać w wojnie, ma walczyć i w zasadzie nic więcej nie możemy jej obiecać. Co to znaczy? To znaczy, że my ją skazujemy na powolną agonię, bo ona będzie krwawiła, będzie bardzo krwawiła, na jesieni Rosjanie odzyskają w dużej części swój potencjał i na jesieni role się zmienią. To Rosjanie zaczną atakować Ukrainę. Przed tym przestrzegam" - powiedział gen. Skrzypczak.

Jego zdaniem, "Ukraińcy mają prawo czuć się oszukani". "Wiele im obiecywano i wiele sobie Ukraińcy po tych obietnicach, też obiecywali. Okazuje się, że to nic nie jest warte, nic takiego (nie ma), co mogłoby budzić nadzieje, że coś się stanie niebawem" - wskazał.

Jak mówił, członkowie NATO "ogłosili sukces i skupili się na tym, że Finlandia i Szwecją będą w NATO". "To Putina nie wystraszyło, bo Putin przywykł do nowych członków NATO, czego przykładem jest Polska. Burza była w mediach, w propagandzie rosyjskiej i na tym się skończyło. Tak samo się skończy w przypadku Finlandii i Szwecji. Putinowi chodzi głównie o Ukrainę i to, że jest brak deklaracji o jakichś zobowiązaniach, które mogłyby zmienić położenie Ukrainy, Putin jest uspokojony, nic mu nie grozi, czyli może dalej prowadzić wojnę, wyczerpywać Ukrainę, dalej odbudowywać swoje siły zbrojne, które będą na jesieni zagrożeniem dla Ukrainy. Co my wtedy zrobimy?" - zwrócił uwagę gen. Skrzypczak.

Przyznał, że jest "bardzo zaskoczony brakiem rozwiązań ze strony NATO, brakiem pomysłów na cokolwiek, co mogłoby dać jakiekolwiek gwarancje Ukrainie, na teraz". "Oni giną, oni walczą, Ukraina bardzo krwawi i krwawić dalej będzie. Co zrobiliśmy dla Ukrainy poza obietnicami i poza tym, że nasi politycy tam jeżdżą, nic" - ocenił.

Porównał sytuację Ukrainy do sytuacji Polski w 1939 r. "Oni tak się czują osamotnieni, jak myśmy się czuli w 1939 r., kiedy rzekomo Francja i Wielka Brytania wypowiedziały Niemcom wojnę i prowadziły tzw. dziwną wojnę. Ukraina jest osamotniona niestety. Jak ja słucham polityków, co oni mówią, jestem taki zniesmaczony, że oni mówią to, choć wiedzą, jaką cenę płacą Ukraińcy, ile krwi jeszcze muszą przelać, żeby ci politycy byli zadowoleni. To, co oni mówią jest nic nie warte" - podkreślił.

"Byłem przekonany, że NATO podejmie takie działania, głównie polityczne, które by stworzyły jakieś warunki do tego, żeby Ukraina nie tylko mogła liczyć na wsparcie w tym, że damy im czołgi, armaty, tylko takie działania, które pozwolą Ukrainie mieć bezpieczne niebo, że basen Morza Czarnego będzie miejscem, gdzie nie będzie można Flocie Czarnomorskiej swobodnie działać, bo będzie zakaz użycia okrętów Floty Czarnomorskiej. Nie zrobiono de facto nic takiego, co mogłoby dać gwarancje bezpieczeństwa Ukrainie, a przecież, jakby było bezpieczne niebo, to Rosjanie nie mogliby bezkarnie mordować Ukraińców - nalotami, rakietami itd. Oni dalej będą ich zabijać i to za zgodą polityków NATO, którzy nie mają pomysłu. Jest to dramat i trauma straszna" - powiedział gen. Skrzypczak.

Państwa Sojuszu w przyjętym we wtorek komunikacie potwierdziły decyzję ze szczytu w Bukareszcie w 2008 r., że Ukraina zostanie członkiem NATO. Uznały też, że droga Ukrainy do NATO nie wymaga już Planu Działań na rzecz Członkostwa (Membership Action Plan - MAP). We wtorek przywódcy Sojuszu zdecydowali także o tym, że NATO stworzy trzy regionalne plany obrony na wypadek ataku na kraje członkowskie w Europie: jeden dla północy kontynentu, drugi dla południa, a trzeci dla krajów wschodniej flanki, w tym dla Polski. (PAP)

autor: Katarzyna Krzykowska

ksi/ mrr/