Zatrzymać dziką prywatyzację w Warszawie. To postulat koła Bezpieczeństwo i Gospodarka oraz kandydata na prezydenta stolicy Piotra Guziała.

Podczas konferencji prasowej w Sejmie zaprezentowano projekt ustawy, który ma zatrzymać oddawanie w prywatne ręce terenów, na których znajdują się szkoły, przedszkola, szpitale oraz tereny zielone - skwery czy place zabaw. Poseł Artur Dębski podkreślał, że własność prywatna jest rzeczą świętą, ale istnieje jeszcze interes publiczny i trzeba znaleźć kompromis.

Piotr Guział dodał, że byli właściciele nieruchomości lub ich spadkobiercy będą mogli ubiegać się o odszkodowania na drodze sądowej. Wyjaśnił też, że wejście w życie ustawy zatrzyma - jak się wyraził - spekulacje nieruchomościami. Podkreślił, że dziś problemem Warszawy są właśnie spekulanci.

Platforma Obywatelska ma gotowy projekt ustawy reprywatyzacyjnej, ale z jej złożeniem w Sejmie czeka na "zielone światło" z ministerstwa finansów. Z szacunków wynika bowiem, że kwota zwrotu przejętych na mocy tzw. dekretów Bieruta nieruchomości to ponad 20 miliardów złotych.

Ponad 100 milionów rocznie kosztuje Warszawę zwrot nieruchomości lub wypłata odszkodowań osobom, które domagają się zwrotu zabranych dekretem nieruchomości.