Ukraiński premier przyznaje, że jego kraj nie jest wystarczająco silny, aby poradzić sobie z sytuacją na wschodzie. Dlatego prosi o wsparcie, między innymi wojskowe. Jak mówi, Ukraina potrzebuje nowej precyzyjnej broni. Jaceniuk przekonuje, że po zestrzeleniu malezyjskiego samolotu konflikt na wschodzie Ukrainy stał się sprawą międzynarodową. Jego zdaniem, zachód nie powinien już wyznaczać Moskwie żadnych „czerwonych linii”. Jak mówi, nadszedł czas na twardą odpowiedź społeczności międzynarodowej.
Jaceniuk dodaje, że wiele wskazuje na to, iż Rosja ponosi odpowiedzialność za strącenie malezyjskiego samolotu. Jak mówi, do obsługi systemu rakietowego, który mógł zestrzelić Boeinga, potrzebni są profesjonaliści. Mogli oni pochodzić z Rosji - mówi Jaceniuk.