Rzecznik operacji antyterrorystycznej Władysław Selezniow oświadczył, że na pokładzie byli specjaliści, którzy montowali urządzenia mające pomóc w kontroli zawieszenia broni. Helikopter został zestrzelony za pomocą przenośnej wyrzutni rakietowej.
Do ataku doszło mimo wczorajszego oświadczenia separatystów, że rezygnują z akcji ofensywnych. Dzisiaj sytuacja była o wiele spokojniejsza niż w poprzednich dniach, dochodziło jednak do wymiany ognia - bojówkarze ostrzeliwali ukraińskie posterunki.
Decyzję o jednostronnym, tygodniowym zawieszeniu broni podjął w piątek prezydent Petro Poroszenko.
Nie jest to pierwszy helikopter zestrzelony przez separatystów. 29 maja, także pod Słowiańskiem, w zestrzelonej maszynie zginęło 12 wojskowych. Z kolei w nocy z 13 na 14 czerwca bojówkarze zestrzelili pod Ługańskiem samolot wojskowy. Zginęło 49 osób.