Powinniśmy być dumni, że ten człowiek był Polakiem - powiedział rzecznik Solidarnej Polski Patryk Jaki. Według Solidarnej Polski, wiedza na temat działalności pułkownika Kuklińskiego jest już dzisiaj tak duża, że nie ma żadnych wątpliwości, iż był wielkim bohaterem, który przyczynił się do upadku Związku Sowieckiego.
Szef Klubu PiS Mariusz Błaszczak uważa, że pułkownik Kukliński powinien być doceniony, a w jaki sposób - to zależy od prezydenta.
W ocenie PiS, pułkownik Kukliński niewątpliwie dobrze zasłużył się Polsce, ponieważ również jego działalność spowodowała upadek imperium zła, jakim były Sowiety - powiedział Mariusz Błaszczak.
Także poseł PO Paweł Olszewski zastrzegł, że to prezydent jako zwierzchnik sił zbrojnych i kapituła najwyższego polskiego odznaczenia będą podejmować decyzję w sprawie pułkownika. "Bezwzględnie pułkownik Kukliński jest zasłużonym dla wolnej Polski" - dodał poseł Platformy Obywatelskiej.
Przeciwny pośmiertnemu awansowaniu i odznaczaniu Ryszarda Kuklińskiego jest natomiast Janusz Palikot. Lider Twojego Ruchu uważa, że pułkownik jest postacią co najmniej kontrowersyjną. Według Palikota, wiele elementów biografii pułkownika wskazuje na to, że mógł być radzieckim agentem - w tym samym czasie, kiedy był agentem amerykańskim, że podjął decyzję o współpracy z CIA dla pieniędzy i z różnych innych pobudek, a nie tylko szlachetnych. Janusz Palikot podkreślił, że działalność Kuklińskiego przyniosła pozytywne rezultaty, bo być może uchroniła świat przed konfliktem zbrojnym o charakterze atomowym. "Postać tragiczna, rozdarta, ale nie na tyle, by ją wynosić na szczyty" - podsumował Janusz Palikot.
Inny sposób uhonorowania Ryszarda Kuklińskiego zaproponował europoseł Paweł Kowal. Jego zdaniem należy, przemianować warszawską aleję Armii Ludowej na aleję pułkownika Ryszarda Kuklińskiego.