Od marca 2012 rok, kiedy kieruje piotrkowskim PiS, Macierewicz wymienił dużą część działaczy, co wywołało spore niezadowolenie. Podobno - oskarżają działacze w pismach do kierownictwa PiS - szef smoleńskiej komisji w miejsce usuniętych członków partii przyjął między innymi byłego ormowca, osobę z przeszłością w PZPR i sprzedawcę paszy, którego miejscowi rolnicy oskarżyli o mieszanie karmy z piachem.
„Newsweek” dotarł do jednego z takich pism, autorstwa Mariana Holaka, szefa PiS w Tomaszowie. Holak skarży się na politykę kadrową Macierewicz, pojawia się też wątek Smoleńska. „Rzecz, którą słyszę na spotkaniach od wyborców: czy p. A. Macierewiczowi naprawdę zależy na wyjaśnieniu katastrofy smoleńskiej czy tylko na kreowaniu własnej osoby? Otóż podaje on zarówno fakty, jak i insynuacje (…) I dlaczego, jeżeli pojawiają się takie podejrzenia, p. A. Macierewicz nie miał żadnej wiedzy o niebezpieczeństwie lotu do Smoleńska w 2010 roku? Przecież tworzył Służbę Kontrwywiadu Wojskowego” - pisze Holak.
Informatorzy "Newsweeka" twierdzą, że w pismach działacze sugerują także, że swoimi działaniami w terenie Macierewicz „testuje cierpliwość prezesa”, a jego ostatecznym celem jest przejęcie PiS i przekształcenie go w ruch katolicko-narodowy.
Komentarze (12)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeZbyt dużo to ... nie kosztuje, tylko potrzeba ... Wiary.
W dodatku u Maciorewicza nie wyleczona do końca "kacza grypa" ewoluowała w zakażna odmianę "kaczej paranoi. Podatne na nią są organizmy najbardziej prymitywne , i Antek spełnia te kryteria ! A szczepionki - nie ma. I już wiadomo o co chodzi ...
Gdyby katastrofę w Lockerbie badała komisja Millera, przyczyną byłby błąd pilotów
Panie Redaktorze z Newsweeka, nie wstydzi się Pan pisać poważnie o idiotach?