44-letni Bae jest z pochodzenia Koreańczykiem. Przed aresztowaniem mężczyzna organizował wycieczki do Korei Północnej. Pomagał też tamtejszym sierotom.
"Apelujemy, by północnokoreańscy przywódcy zastosowali wobec pana Bae amnestię" - powiedział Patrick Ventrell z Departamentu Stanu.
Według relacji przyjaciół, skazany Amerykanin był także chrześcijańskim misjonarzem. To najprawdopodobniej w związku z tym został w ubiegłym roku zatrzymany w Korei Północnej. Dziś skazano go za "zbrodnie przeciwko Koreańskiej Republice Ludowo-Demokratycznej".