Rosyjscy urzędnicy i szefowie wielkich firm państwowych będą musieli do 1 lipca pozbyć się rachunków w zagranicznych bankach oraz obcych akcji i obligacji. Jednocześnie urzędnicy -podobnie jak inni Rosjanie - będą mieli obowiązek ujawniania w deklaracjach dochodów, zagranicznych nieruchomości oraz źródeł ich pochodzenia.

Siergiej Iwanow, szef administracji prezydenta Rosji poinformował, że takie działania mają służyć zwalczaniu korupcji. "W walce z korupcją ludzi niedotykalnych nie ma i być nie może" - stwierdził Iwanow na spotkaniu z dziennikarzami.

Szef administracji prezydenta Rosji poinformował, że za nieujawnienie zagranicznego majątku ustanawia się odpowiedzialność - zwolnienie z pracy "w związku z utratą zaufania". System kontroli został tak opracowany, że prezydent i szef jego administracji mogą zażądać do sprawdzenia deklaracji dowolnego rosyjskiego urzędnika.
Co ciekawe prawo nie działa wstecz. A więc Rosjanie, którzy kupili nieruchomość za granicą do wejścia w życie nowych regulacji prawnych, nie muszą udowadniać za jakie pieniądze to zrobili.