Ustawę o legalizacji małżeństw homoseksualnych podpisał w nocy z piątku na sobotę Andrew Cuomo, demokratyczny gubernator stanu Nowy Jork. Kontrolowany przez republikanów senat opowiedział się w piątek za takim rozwiązaniem.

Pary tej samej płci będą mogły zawierać związki małżeńskie za 30 dni. W efekcie Nowy Jork stanie się największym w USA stanem, w którym będzie to możliwe.

Senat zatwierdził ustawę w sprawie małżeństw homoseksualnych w stosunku 33 do 29 głosów.

"Jesteśmy liderami i dołączamy do innych dumnych stanów, które uznają nasze rodziny. Teraz batalia przeniesie się do innych stanów" - powiedział cytowany przez agencję AP demokratyczny senator Thomas Duane.

Podobnej ustawy nie udało się przeforsować w Nowym Jorku przed dwoma laty. W minionym roku została ona odrzucona w sąsiednim New Jersey. Obecnie badania opinii publicznej - po raz pierwszy - pokazują poparcie dla małżeństw osób tej samej płci.

Prezydent USA Barack Obama apelował do ustawodawców w czwartek wieczorem - podczas zbiórki funduszy na kampanię wyborczą wśród gejowskiej społeczności Nowego Jorku - o wspieranie praw homoseksualistów. Przeciw ustawie protestował m.in. arcybiskup Nowego Jorku Timothy Michael Dolan.

W Nowym Jorku nie ma wymogu stałego pobytu, by uzyskać aktu małżeństwa, w przeciwieństwie do Massachusetts, które w 2004 r., jako pierwszy stan zalegalizowało małżeństwa homoseksualne. Skutki uchwalenia ustawy wykraczają, więc poza stan Nowy Jork, bo jego prawo może przyciągnąć wiele par homoseksualnych z całego kraju.

Dotąd związki małżeńskie homoseksualistów dopuszczały m.in. stany: Connecticut, Iowa, New Hampshire, Vermont i Waszyngton.

Jak podkreśla AP, ustawa prawdopodobnie zostanie zaskarżona. W Nowym Jorku jednak - inaczej niż w Kalifornii, gdzie wystarczy głosowanie - do zmiany prawa potrzebna jest konwencja konstytucyjna, co jest długim i skomplikowanym procesem.