Odnotowuję fascynację Jarosława Kaczyńskiego moim podbrzuszem, ale mnie jego podbrzusze nie interesuje - tak szef MSZ Radosław Sikorski skomentował w piątek wcześniejszą wypowiedź szefa PiS, że ma "bardzo miękkie i bardzo duże" podbrzusze.

Wymiana zdań między politykami była sprowokowana pytaniem, jakie padło na piątkowej konferencji prasowej szefa PiS. Dziennikarze pytali w piątek Kaczyńskiego, czy nie obawia się, że Sikorski - który został mianowany na koordynatora prac programowych PO przed wyborami - wykorzysta informacje z czasów, gdy współpracował z PiS i w ten sposób "uderzy w miękkie podbrzusze" tej partii.

"Chciałem zapytać, czy to nie prima aprilis? Z tego względu, że minister spraw zagranicznych to człowiek bardzo zajęty, pod warunkiem, że jest prowadzona aktywna polityka zagraniczna. To jest jedyny aspekt, który mnie interesuje, cała reszta to po prostu sprawa Platformy i tego komentować nie będę" - odpowiedział szef PiS.

"My nie mamy żadnego miękkiego podbrzusza"

"Jeśli chodzi o miękkie podbrzusze - my nie mamy żadnego miękkiego podbrzusza. Miękkie podbrzusze i to bardzo miękkie, i bardzo duże, ma Radosław Sikorski. Mam nadzieję, że któregoś dnia społeczeństwo je zobaczy" - dodał szef PiS.

Sikorski komentując tę wypowiedź, powiedział: "Odnotowuję fascynację Jarosława Kaczyńskiego moim podbrzuszem, ale mnie jego podbrzusze nie interesuje".