Tysiące ludzi wyszły w niedzielę na ulice stolicy Korei Południowej, Seulu, by pod hasłami antyglobalizmu protestować przeciwko szczytowi G20, który ma się odbyć w tym mieście w przyszłym tygodniu.

Cześć z nich próbowała przemaszerować ulicami w centrum, lecz została zablokowana przez policję, która użyła gazu pieprzowego. Demonstrujący śpiewali, tańczyli i wymachiwali tablicami z napisem "Jesteśmy przeciwni G20" na wielkim placu, który otoczyło 9 tysięcy policjantów.

Wg policji w wiecu wzięło udział 20 tysięcy ludzi.

Mniejsze wiece każdego dnia

Aktywiści ruchu antyglobalistów mają zamiar organizować w Seulu mniejsze wiece każdego dnia, aż od czwartku, gdy rozpoczyna się szczyt G20.

Korea Południowa będzie gościć w czwartek i piątek przywódców państw grupy G20 (19 przodujących gospodarczo państw świata i Unia Europejska).

Południowokoreańskie policja i wojsko zostały postawione w stan gotowości, by zapobiec wszelkim ewentualnym akcjom protestu czy próbom sabotażu podczas spotkania przywódców G20.