Prezes PiS Jarosław Kaczyński powtórzył, że nie weźmie udziału we wtorkowym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Tematem obrady Rady ma być listopadowy szczyt NATO, na którym przyjęta zostanie nowa koncepcja strategiczna Sojuszu.

Prezes PiS był pytany na czwartkowej konferencji prasowej, czy zamierza wziąć udział w posiedzeniu Rady. "W tej chwili tego rodzaju możliwości nie widzę, przyczyny są znane, nie będę już do nich wracał" - odpowiedział Kaczyński.

RBN jest organem doradczym prezydenta. W jej skład wchodzą: marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Stanisław Koziej, szef MSZ Radosław Sikorski, szef MON Bogdan Klich, szef MSWiA Jerzy Miller oraz szefowie partii parlamentarnych: PO - premier Donald Tusk, PiS - Jarosław Kaczyński; PSL - Waldemar Pawlak (wicepremier i minister gospodarki) i SLD - Grzegorz Napieralski.

Kaczyński po "sprawie krzyża" nie uważa prezydenta Bronisława Komorowskiego za partnera do rozmowy

Pod koniec września prezes PiS zapowiedział w rozmowie z PAP, że nie zamierza uczestniczyć w pracach Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Jak wówczas uzasadniał, po "sprawie krzyża" nie uważa prezydenta Bronisława Komorowskiego za partnera do rozmowy.

Chodziło o krzyż, upamiętniający ofiary katastrofy smoleńskiej, ustawiony przed Pałacem Prezydenckim 15 kwietnia przez harcerzy, który decyzją prezydenta został przeniesiony do pałacowej kaplicy.

Wcześniej przez wiele tygodni na Krakowskim Przedmieściu zbierała się grupa osób, która sprzeciwiała się usunięciu krzyża z tego miejsca. Docelowo krzyż znaleźć się ma w kościele św. Anny, co przewiduje porozumienie zawarte między prezydencką kancelarią, harcerzami i Kurią Warszawską. Politycy PiS krytykowali przeniesienie krzyża do pałacowej kaplicy.