Gdyby wybory parlamentarne odbywały się na początku lipca, PO mogłaby liczyć na poparcie 40 proc. osób, które zadeklarowały udział w głosowaniu, a PiS poparłoby 30 proc. - wynika z najnowszego sondażu CBOS. Próg wyborczy przekroczyłby jeszcze tylko SLD, który w sondażu otrzymał 11 proc.

Według sondażu CBOS, przekazanego w piątek PAP, poza parlamentem znalazłoby się m.in. PSL, które otrzymało 3 proc. poparcie.

Udział w wyborach zadeklarowało 68 proc. badanych (3 punkty proc. mniej niż w czerwcu), 12 proc. ankietowanych nie wiedziało, czy wzięłoby udział w głosowaniu (2 punkty proc. mniej niż w poprzednim sondażu), natomiast 20 proc. na pewno nie poszłoby do urn (5 punktów proc. więcej).

Poparcie dla PO spadło o 2 punkty proc. w porównaniu do sondażu CBOS z czerwca. PiS zanotowało 2 punktowy wzrost poparcia, natomiast o 3 punkty proc. poprawiły się notowania SLD. W lipcu o 1 punkt proc. mniej badanych chciałoby głosować na PSL.

1 proc. ankietowanych wskazałoby jakieś inne ugrupowanie

Pozostałe ujęte w sondażu partie otrzymały po 1 proc. głosów (Liga Polskich Rodzin, Partia Demokratyczna-demokraci.pl, Partia Kobiet, Prawica Rzeczypospolitej) lub nie odnotowały żadnego poparcia (Samoobrona, Socjaldemokracja Polska, Unia Polityki Realnej, Krajowa Partia Emerytów i Rencistów, Polska Partia Pracy, Stronnictwo Demokratyczne, Unia Pracy).

1 proc. ankietowanych wskazałoby jakieś inne ugrupowanie, natomiast zdania w kwestii tego, na którą partię zagłosować, nie wyraziło 11 proc. badanych.

CBOS przeprowadził sondaż w dniach 8-14 lipca na liczącej 899 osób reprezentatywnej grupie dorosłych mieszkańców Polski. Grupa, która zadeklarowała, że na pewno weźmie udział w wyborach i która stała się podstawą dla badania poparcia dla partii, to 599 osób.