Posłanka przypomniała, że minister finansów podczas pierwszego czytania ustawy budżetowej zapowiedział, że "lada moment" przedstawi dwuletni plan rozwoju konsolidacji. Do tej pory takiego planu jednak nie ma - zaznaczyła.
Według Błochowiak, koalicyjny rząd podczas dwóch lat nie wprowadził żadnych istotnych reform. Dodała, że ma jednak nadzieję, iż - zgodnie z obietnicami - rząd przedstawi plan obniżenia deficytu i podejmie działania pozwalające na wejście do strefy euro.
Błochowiak zapewniła, że Lewica "nie będzie przeszkadzać w realizacji budżetu", ale będzie domagać się, aby rząd zwracał uwagę na najbiedniejszych, gdyż sytuacja materialna wielu rodzin znacznie się w ostatnim czasie pogorszyła. Posłanka zarzuciła rządowi, że udało mu się jedynie obniżyć podatki dla najbogatszych czy wprowadzić ulgi na dzieci, z których jednak najbiedniejsze rodziny nie mogą skorzystać.
Przypomniała, że rząd mówił o podniesieniu wynagrodzeń dla nauczycieli w przyszłym roku, ale - jak zauważyła - podwyżka ta będzie obowiązywała dopiero od września, a więc nauczyciele dostaną więcej pieniędzy jedynie przez cztery miesiące.
Zgodnie z projektem, w przyszłym roku dochody wyniosą 248 mld 868 mln 601 tys. zł, wydatki - nie więcej niż 301 mld 82 mln 817 tys. zł. Przychody z prywatyzacji osiągną ok. 25 mld zł. Ministerstwo Finansów zakłada, że w 2010 r. z podatków ma wpłynąć do budżetu ponad 223 mld zł. Z tego z VAT - 106,2 mld zł, z akcyzy - 53 mld zł, z podatku od hazardu - 1,5 mld zł, CIT - 26,3, PIT - 36 mld zł.