Wicemarszałek Sejmu, szef klubu PiS Ryszard Terlecki powiedział w czwartek dziennikarzom, że "nie przewiduje" tąpnięć w koalicji rządzącej. "Spokojnie czekamy na wynik rozmów w Brukseli" - dodał.

Terlecki został zapytany, czy w związku z możliwym porozumieniem w UE w sprawie rozporządzenia dotyczącego mechanizmu powiązania dostępu do środków unijnych z kwestią praworządności będzie tąpnięcie w koalicji rządzącej.

"Nie sądzę, nie przewiduje" - odpowiedział. Z kolei na uwagę, że lider Solidarnej Polski, koalicjanta PiS, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro był ewidentnie niezadowolony w związku z możliwym kompromisem, szef klubu PiS odparł: "Był (niezadowolony) wczoraj, zobaczymy, co będzie jutro".

Na uwagę, że "jak ktoś mówi +weto albo śmierć+", a takiego sformułowania używali politycy Solidarnej Polski, Terlecki odpowiedział, że "nie ma takiego pomysłu". "Spokojnie czekamy na wynik rozmów w Brukseli" - oświadczył.

Po tym, gdy w środę pojawiły się informacje o możliwym porozumieniu na rozpoczynającym się w czwartek szczycie UE w kwestii rozporządzenia łączącego dostęp do środków unijnych z kwestią praworządności, któremu sprzeciwiły się Polska i Węgry, Ziobro napisał na Twitterze: "+Konkluzje interpretujące+ i +wytyczne+ nie są prawem! Prawem jest rozporządzenie. Jeżeli rozporządzenie łączące budżet z ideologią wejdzie w życie, będzie to znaczące ograniczenie suwerenności Polski i złamanie europejskich traktów. Nie zgadzamy się na to!!! Walczmy o interes Polski".

Polska i Węgry sprzeciwiły się rozporządzeniu w sprawie mechanizmu łączącego dostęp do unijnych środków z kwestią praworządności, uzasadniając m.in., że zawiera ono rozwiązania pozatraktatowe i w związku z tym premierzy obu krajów zapowiedzieli możliwość zawetowania nowego wieloletniego budżetu UE.

W środę w Brukseli na spotkaniu ambasadorów państw UE przedstawiona została propozycja kompromisu wypracowana podczas konsultacji w Warszawie, Berlinie, Budapeszcie i Brukseli. W jednym z punktów tej propozycji zawarto stwierdzenie, że "samo ustalenie, że doszło do naruszenia zasady państwa prawnego nie wystarczy do uruchomienia mechanizmu".

Przed rozpoczęciem szczytu UE premier Mateusz Morawiecki powiedział w Brukseli, że strona polska oczekuje, iż w konkluzjach Rady Europejskiej znajdzie się rozdzielenie ochrony budżetu i zapobiegania korupcji od kwestii praworządności i zapisane w nich będą wytyczne w tej kwestii dla Komisji Europejskiej.