Rosja ponownie ingeruje w przebieg wyborów prezydenckich w USA, by zapewnić reelekcję Donaldowi Trumpowi - taką informację według "NYT" przekazali kongresmenom przedstawiciele amerykańskiego wywiadu. Trump twierdzi, że to "kolejna dezinformacyjna kampania" Demokratów.

O ingerowaniu Kremla w tegoroczny proces wyborczy przedstawiciele wywiadu poinformowali członków Kongresu USA na zamkniętym briefingu 13 lutego - pisze "New York Times".

Briefing - jak relacjonuje nowojorski dziennik - rozzłościł Trumpa. Przywódca USA miał być niezadowolony, że na spotkaniu obecny był Demokrata Adam Schiff - szef komisji wywiadu Izby Reprezentantów, który pełnił rolę głównego prokuratora w senackim procesie w sprawie usunięcia Trumpa z urzędu. Ponadto według "NYT" prezydent obawia się, że informacje z briefingu Demokraci mogą wykorzystać do ataków na niego.

W trakcie briefingu komisji wywiadu Izby Reprezentantów część kongresmenów mówiła, że Trump wzmocnił bezpieczeństwo Europy i prowadzi twardą politykę wobec Kremla - relacjonuje jego przebieg "NYT". Wśród nich był republikański kongresmen z Utah Chris Stewart, który podkreślał, że prezydent zdecydował się dostarczyć Ukrainie broń przeciwczołgową i zapewnił zwiększenie funduszy na NATO.

Trump - jak utrzymuje "NYT" - skrytykował za dopuszczenie do briefingu Josepha Maguire, dotychczasowego p.o. dyrektora Wywiadu Narodowego (DNI). W środę prezydent ogłosił, że jego obowiązki przejmuje ambasador USA w Niemczech Richard Grenell. Uznawany jest on za bliskiego sojusznika Trumpa.

Po doniesieniach medialnych prezydent odniósł się do sprawy w piątek na Twitterze. "Kolejna kampania dezinformacji jest rozpoczynana przez Demokratów w Kongresie, którzy mówią, że Rosja woli mnie od nic nierobiących kandydatów Demokratów, którzy po dwóch tygodniach wciąż nie mogą policzyć głosów w Iowa" - napisał na tym serwisie społecznościowym Trump. We wpisie nawiązywał do problemów technicznych z liczeniem głosów w pierwszych prawyborach Partii Demokratycznej, które odbyły się w Iowa na początku lutego.

W piątek Kreml oficjalnie zaprzeczył, by Moskwa mieszała się w tegoroczne wybory w Stanach Zjednoczonych, by wspomóc Trumpa. Dzień wcześniej Departament Stanu USA oskarżył rosyjski wywiad o przeprowadzenie cyberataku na Gruzję, którego celem padły strony internetowe oraz telewizje w tym kraju.

Doniesienia amerykańskiego wywiadu, iż Rosjanie ingerują w politykę w USA, nie są nowością - odnotowuje "NYT". Jednak na briefingu z 13 lutego po raz pierwszy wspomniano, że Moskwa planuje ingerencję także w tegoroczne prawybory Partii Demokratycznej - zauważa.