Rada graniczącego z LA miasta West Hollywood jednomyślnie przyjęła w poniedziałek rezolucję, w której wezwała miejską izbę handlową oraz władze Los Angeles, by na stałe usunięto z bulwaru gwiazdę obecnego prezydenta.
Ta umieszczona w Alei Sław w 2007 roku gwiazda była wielokrotnie niszczona przez wandali, w tym dwukrotnie zdemolowano ją doszczętnie - ostatnio w lipcu br. 24-letni Austin Mikel Clay zniszczył ją kilofem, za co został oskarżony o akt wandalizmu i trafił do aresztu. Później wypuszczono go za kaucją w wysokości 20 tys. dolarów.
Zgodnie z planem posiedzenia rada West Hollywood głosowała za usunięciem gwiazdy Trumpa "ze względu na niepokojące traktowanie przez niego kobiet i inne jego działania, które nie wpisują się w wartości miasta West Hollywood, regionu, stanu oraz kraju".
Tymczasowy zastępca burmistrza miasta John D’Amico, cytowany przez portal USA Today, podkreśla, że rezolucja rady nie jest podyktowana tym, "że Donald Trump jest konserwatystą czy Republikaninem". "Otrzymanie gwiazdy w Hollywoodzkiej Alei Sław jest zaszczytem. Gdy ktoś lekceważy lub atakuje mniejszości, imigrantów, ludzi niepełnosprawnych czy kobiety - tego zaszczytu już nie ma" - ocenił burmistrz.
Trump otrzymał gwiazdę ze względu na osiągnięcia w branży rozrywkowej, m.in. w związku z rolą prowadzącego reality show "The Celebrity Apprentice". Właśnie dzięki tej realizacji Trump stał się w USA celebrytą, jeszcze zanim zaczął starać się o prezydenturę.
Na stronie internetowej czasopisma "The Hollywood Reporter" podkreślono, że rezolucja West Hollywood nie oznacza, iż rada Los Angeles oraz hollywoodzka izba handlu rzeczywiście podejmą taką decyzję. W grudniu 2015 r. nie zdecydowano się na usunięcie z Alei gwiazdy oskarżanego przez wiele kobiet o molestowanie seksualne aktora Billa Cosby'ego. Przewodniczący izby handlu Leron Gubler argumentował wówczas, że "Aleja Sław jest zabytkiem historycznym". "Po umieszczeniu gwiazdy w Alei uznawana jest ona za część historycznej budowli Hollywoodzkiej Alei Sław. Z tego powodu nigdy nie usuwamy gwiazd z Alei" - wyjaśniał Gubler.