MON analizuje możliwość wdrożenia programu budowy strzelnic; jeśli proces legislacyjny odpowiedniej ustawy przebiegnie bez przeszkód, program mógłby ruszyć 1 stycznia 2018 r. - poinformował wiceszef MON Michał Dworczyk. Dodał, że resort wdraża też programy szkolenia rezerwistów.

Posłowie PiS złożyli w środę w Sejmie projekt ustawy, zgodnie z którym Ministerstwo Obrony Narodowej mogłoby wesprzeć finansowo jednostki samorządu terytorialnego w budowie lub utrzymaniu strzelnic i pomników tradycji oręża polskiego.

Dworczyk, pytany w czwartek w Sejmie o ten projekt powiedział, że "wszystko zależy, czy parlament zdecyduje się go poprzeć czy nie". Dodał, że jeżeli propozycje PiS-u wejdą w życie, to otworzy to "formalno-prawną drogę do realizacji programu budowy strzelnic".

Podkreślił, że obecnie MON analizuje możliwość wdrożenia takiego programu. Podkreślił, że "w swoim założeniu", jeżeli proces legislacyjny przebiegnie bez przeszkód, mógłby on ruszyć 1 stycznia 2018 roku.

Jak mówił, w ramach programu budowy strzelnic byłyby wspierane zwłaszcza te powiaty, na terenie których działają szkoły średnie posiadające klasy mundurowe. Dodał, że oprócz uczniów takich placówek, z nowo wybudowanych strzelnic mogłyby też korzystać m.in. jednostki wojskowe czy oddziały Wojsk Obrony Terytorialnej. Dworczyk zauważył, że obecnie w Polsce funkcjonuje "tylko pięćdziesiąt kilka strzelnic".

Dopytywany, czy MON bierze pod uwagę współpracę ze strzelnicami komercyjnymi, zaprzeczył. Jak mówił, placówki prowadzące klasy mundurowe mogą wykorzystać dotację jaką otrzymują z MON na opłacenie takich strzelnic, ale sam resort obrony współpracy z nimi "nie przewiduje".

Poseł Wojciech Skurkiewicz (PiS) powiedział w środę PAP, że projekt ustawy o budowie strzelnic nie zawiera założeń, co do konkretnych kwot finansowania przez MON. "Wskazujemy ministra obrony narodowej, który w drodze rozporządzenia wypracuje te mechanizmy wsparcia" - podkreślił Skurkiewicz. "Czy to będzie do jakieś określonej wysokości, czy to będzie udział procentowy, to wszystko będzie zależało od ministra obrony narodowej" - dodał.

Poseł PiS ocenił, że obecnie wiele strzelnic niszczeje, a ze względu na obowiązujące przepisy, nie mogą być one użytkowane. "Chcemy, żeby tych strzelnic było jak najwięcej, być może uda nam się stworzyć taki mechanizm, dzięki któremu będziemy mogli powiedzieć, że w każdym powiecie mamy przynajmniej jedną strzelnicę" - dodał.

Wiceszef MON został w czwartek w Sejmie spytany również czy ministerstwo planuje szkolić większą liczbę rezerwistów. Dworczyk stwierdził, że po zrezygnowaniu z obowiązkowej służby wojskowej "powstał problem ze szkoleniem rezerw". "W tej chwili trwają prace w MON nad zmianą tej sytuacji. Rocznie powinniśmy szkolić ok. 35 tys. osób" - zapewnił.

"Wdrażamy konkretne programy, które mają zasadniczo zmienić tą sytuację. Jednym z nich jest program wspierania szkół średnich, które prowadzą klasy mundurowe. Absolwenci tych szkół, po krótkim przeszkoleniu poligonowym, będą trafiali do rezerwy" - zaznaczył minister. Poinformował ponadto, że MON obecnie wpiera 55 takich placówek . Docelowo - jak mówił - "ma to być po jednej szkole średniej w każdym powiecie". "Chcielibyśmy, by ten program w pełnym wymiarze zaczął działać od 1 września 2019 roku" - dodał.

"Drugim programem jest program ochotniczego szkolenia studentów, który ruszył od października 2017 roku, tzw. Legia Akademicka. W ramach tego programu, w obecnym roku zabezpieczyliśmy blisko 10 tys. miejsc szkoleniowych" - wyliczał Dworczyk.

Pilotażowy program ochotniczego szkolenia studentów "Legia Akademicka" będzie składać się z dwóch modułów - teoretycznego i poligonowego. Pierwszy będzie odbywać się w murach uczelni wyższych, a drugi, poligonowy - w jednostkach, ośrodkach i centrach wojskowych. Koszt szkolenia w obecnym roku akademickim wyniesie ponad 200 mln zł, z czego ok. 1,5 mln pokryje resort nauki, a główną część - MON.