Eurodeputowany Michał Boni poinformował we wtorek, że jest przesłuchiwany przez prokuraturę w sprawie Smoleńska. Boni w kwietniu 2010 r. był ministrem w kancelarii premiera.

"Jestem dziś przesłuchiwany przez prokuraturę w sprawie Smoleńska" - napisał Boni na swoim oficjalnym profilu na Twitterze.

Prokuratura prowadzi m.in. śledztwo dot. nieprawidłowości przy sekcjach zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej. W tej sprawie przesłuchanych zostało już kilkudziesięciu świadków, m.in. były premier Donald Tusk, b. minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski i była premier oraz minister zdrowia Ewa Kopacz. Przesłuchano także byłego ministra sprawiedliwości Krzysztofa Kwiatkowskiego, byłego naczelnego prokuratora wojskowego Krzysztofa Parulskiego oraz b. prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta.

Oprócz tego prowadzone są śledztwa dotyczące m.in. tzw. zdrady dyplomatycznej i niedopełnienia obowiązków, tj. nieprzeprowadzenia w Polsce oględzin ciał ofiar katastrofy.

W czerwcu tego roku, po upublicznieniu przez zastępcę prokuratora generalnego Marka Pasionka wstępnych wyników ekshumacji ciał ofiar katastrofy smoleńskiej i przypadkach zamiany ciał, Boni mówił, że "nie zna takiej sytuacji, by w kwietniu 2010 r. mówiono rodzinom ofiar, że trumien nie można otwierać. "Informowano o przepisach międzynarodowych, które mówią o tym, że trumny nie wolno otworzyć po jej zaplombowaniu. (...) Ale jeśli rodziny poprosiły o spopielenie zwłok, (...) to trzeba było tę trumnę otworzyć" - mówił wówczas w Radiu Zet.(PAP)