Tureckie wojsko podało, że atak, dokonany ok. godz. 1 w nocy z poniedziałku na wtorek, trafił w cele na górze Sindżar w północnym Iraku (ok. 115 km od granicy tureckiej) oraz w górzystych regionach Syrii. Atak miał zapobiec przedostawaniu się do Turcji kurdyjskich bojowników oraz szmuglowaniu przez nich do kraju broni, amunicji i materiałów wybuchowych.
Wypowiadający się anonimowo dla Reutera przedstawiciel tureckich sił bezpieczeństwa powiedział, że ataki doprowadziły do zlikwidowania ok. 200 kurdyjskich bojowników, w tym wysokich rangą dowódców. Informacji tej nie udało się potwierdzić w niezależnych źródłach.
Jak podała milicja YPG (Ludowe Jednostki Samoobrony), w syryjskiej prowincji Al-Hasaka tureckie pociski zniszczyły centrum medialne, siedzibę miejscowego radia, centrum łączności i wojskowe posterunki oraz zabiły niesprecyzowaną w komunikacie liczbę bojowników.
Milicja YPG uważana jest przez Turcję za odgałęzienie Partii Pracujących Kurdystanu (PKK), która przez trzy dziesięciolecia walczyła z bronią w ręku przeciwko tureckim władzom i armii, a przez USA i Unię Europejską uznawana jest za organizację terrorystyczną.
Władze w Ankarze twierdzą, że członkowie PKK znajdują schronienie na zamieszkanych przez ludność kurdyjską obszarach w Iraku i Syrii.
Tureckie lotnictwo dokonuje regularnych bombardowań na północy Iraku, jednak po raz pierwszy zaatakowało cele kurdyjskie w regionie góry Sindżar. Według Ankary obszar ten przekształca się w bastion kurdyjskich rebeliantów.
PKK pojawiła się w regionie Sindżaru w 2014 roku, po przyjściu z odsieczą tamtejszym jazydom (przedstawicielom mniejszości religijnej), prześladowanym przez ekstremistów z Państwa Islamskiego.
W sierpniu 2016 roku Turcja rozpoczęła operację "Tarcza Eufratu" wymierzoną w dżihadystów z IS i oddziały YPG na północy Syrii, przy granicy z Turcją.