Kukiz'15 jest gotowy do mediacji w sporze między PO-Nowoczesną a PiS; obie strony muszą jednak wyrazić taką wolę i cofnąć się o krok - powiedział w środę PAP wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka (Kukiz'15). Jego zdaniem, głosowanie nad budżetem na 2017 r. powinno zostać powtórzone.

Prezes Prawicy Rzeczypospolitej europoseł Marek Jurek ocenił w środę, że konfliktu w Sejmie nie rozwiąże się bez propozycji mediatora. Jak dodał, takim mediatorem mogliby być np.: polityk PSL Adam Struzik, Paweł Kukiz lub wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka.

Tyszka powiedział w środę PAP, że posłowie Kukiz'15 są gotowi do mediacji w sporze między PO-Nowoczesną a PiS. "Paweł Kukiz mógłby być takim mediatorem, ale do tego potrzebna jest dobra wola z obu stron - ze strony PO i Nowoczesnej oraz Prawa i Sprawiedliwości, potrzebna jest też z ich strony wola cofnięcia się o krok do tyłu" - podkreślił.

Jednocześnie wicemarszałek uznał, że głosowanie nad budżetem powinno zostać powtórzone. "Dla szacunku wobec prawa, kultury politycznej i ze względu na wątpliwości związane z głosowaniem budżetu, dobrze byłoby powtórzyć głosowanie" - ocenił poseł Kukiz'15. Jak dodał, ustawa budżetowa jest najważniejszą ustawą w roku, a obywatele mają prawo wysłuchać debaty o tym, na co będą wydawane ich pieniądze.

Tyszka powiedział, że lider Kukiz'15 Paweł Kukiz proponuje kilka wyjść z konfliktu. Po pierwsze: Senat w drodze uchwały przyjmuje wszystkie poprawki do budżetu, które były "blokowo" odrzucone na Sali Kolumnowej. Wtedy poprawki wróciłyby do Sejmu i byłyby ponownie głosowane w Sejmie; odbyłaby się wówczas debata nad uchwałą Senatu ws. ustawy budżetowej, a przed każdym głosowaniem można by zadawać pytania.

Według Kukiz'15, ta opcja pod kątem prawnym nie budzi większych wątpliwości, wymaga jednak współpracy ze strony większości senatorów.

Po drugie - Sejm mógłby podjąć uchwałę o stwierdzeniu nieważności przyjęcia ustawy budżetowej. Kukiz'15 przyznaje, że regulamin Sejmu nie przewiduje takiej szczególnej formy unieważnienia głosowania i ciężko byłoby wskazać dokładną podstawę prawną takiej uchwały.

Po trzecie - po podpisaniu ustawy budżetowej na 2017 r. przez prezydenta Andrzeja Dudę, można zaskarżyć ustawę budżetową do Trybunału Konstytucyjnego (wniosek musi podpisać 50 posłów) z powołaniem się na wątpliwości co do kworum, możliwości uczestniczenia posłów w debacie oraz blokowym trybie głosowania. Kukiz'15 podkreśla, że jest to tryb najdłuższy, ale nie budzący wątpliwości prawnych.

"PO i Nowoczesna szukały pretekstu do konfliktu, a z drugiej strony PiS jest dosyć butne i nieustępliwe, ponieważ wydaje im się, że ustępstwo byłoby przejawem słabości. To wszystko powoduje, że ten konflikt jest dziecinny i abstrahuje od interesów Polaków. Obywatele nie życzą sobie kłótni i karczemnych awantur" - przekonywał wicemarszałek Sejmu.

Przyznał jednocześnie, że obserwując zachowania dwóch stron konfliktu nie bardzo wierzy w kompromis. "Klasa polityczna, klasa partyjna nie dojrzała do odpowiedzialności za Polskę" - podkreślił Tyszka.

Od piątku 16 grudnia w sali plenarnej Sejmu przebywają posłowie opozycji, którzy rozpoczęli wtedy protest wobec wykluczenia z obrad posła PO Michała Szczerby i wobec projektowanych zmian w zasadach pracy dziennikarzy w Sejmie, domagając się zachowania jej dotychczasowych reguł. Marszałek Sejmu Marek Kuchciński wznowił obrady w Sali Kolumnowej, gdzie przeprowadzono głosowania m.in. nad ustawą budżetową na 2017 r. Wcześniej w tej samej sali odbyło się posiedzenie klubu PiS. Opozycja uważa, że głosowania w Sali Kolumnowej były nielegalne, m.in. z powodu braku kworum.