W ostatnim czasie zwiększyła się aktywność rosyjskiego lotnictwa taktycznego; przeciwnik stosuje nie tylko rakiety, ale także kierowane bomby lotnicze – powiadomił rzecznik Sił Powietrznych Ukrainy Jurij Ihnat we wtorek.

„Stosowane są nie tylko rakiety, mogące lecieć na dużą odległość, ale także kierowane bomby lotnicze, które przeciwnik wykorzystuje w regionach frontowych” – powiedział Ihnat na antenie ukraińskiej telewizji. Cytuje go agencja Ukrinform.

Wojskowy podkreślił, że Ukraina potrzebuje zasobów obrony powietrznej dalekiego zasięgu, a także współczesnych samolotów wielozadaniowych po to, by odsunąć rosyjskie lotnictwo od terytorium Ukrainy.

„Wykorzystywane są m.in. bomby FAB-500 (o wadze 500 kg). To bomby lotnicze jeszcze z czasów radzieckich, które są wyposażane w skrzydła i naprowadzane GPS” – powiedział. Jak wyjaśnił, dzięki temu rosyjskie myśliwce mogą nie wlatywać w przestrzeń powietrzną Ukrainy, lecz operować na dużej wysokości w odległości ok. 40-50 km od granicy lub linii frontu. Po odpaleniu bomba szybuje, a następnie uderza w cel. Taka amunicja jest zazwyczaj nieprecyzyjna, często trafia w cele cywilne.

Wojskowy powiedział, że armia rosyjska wykorzystuje takie samoloty jak myśliwce Su-30, Su-35, myśliwsko-bombowe Su-34, a także szturmowce i śmigłowce.

Strona ukraińska podała we wtorek, że w ciągu doby Rosjanie przeprowadzili 24 ataki lotnicze i 12 rakietowych, a także 55 ostrzałów z wyrzutni wieloprowadnicowych. Ukrainę zaatakowano także 15 dronami Shahed, z których 14 udało się zestrzelić. (PAP)

rsp/ tebe/