Amerykański wywiad ostrzega przed ingerencją Rosji i Chin w listopadowe wybory środka kadencji; Rosjanie koncentrują się na kwestionowaniu ich uczciwości. We wrześniu noty w tej sprawie rozesłano do władz stanowych i lokalnych - podaje we wtorek dziennik "USA Today".

Rosja próbuje w ogóle podważyć wiarę Amerykanów w prawość i uczciwość wyborów w ich kraju, podczas gdy Chińczycy starają się zmniejszyć szansę na wygraną tych polityków, których uważają za zagrożenie dola interesów Pekinu - wyjaśnia "USA Today".

Chińczycy oceniają przy tym, że ingerowanie w wybory środka kadencji jest mniej niebezpiecznie i przyciąga mniej uwagi, niż próby mieszania się w wybór prezydenta - ustalił wywiad USA.

Administracja i wywiad USA traktuje bardzo poważnie próby ingerowania w wybory odkąd Rosjanie przeprowadzili kampanię na dużą skalę przed wyborami w 2016 roku, starając się pogłębiać oraz wykorzystywać podziały i kwestie zapalne w amerykańskim społeczeństwie - przypomina gazeta.

Rosja stara się "rozdmuchiwać" tematy, które dzielą społeczeństwo

Według wysokiej rangi przedstawiciela FBI Rosja nadal stara się "rozdmuchiwać" w kampaniach internetowych tematy, które dzielą Amerykanów, nie tworzy jednak "własnych treści". Chiny tymczasem zabiegają o to, by "kształtować politykę" w USA, również na poziomie stanowym i lokalnym.

W marcu resort sprawiedliwości oskarżył chińskich agentów o spisek, mający na celu torpedowanie kampanii wyborczej emigranta z Chin, dysydenta i uczestnika protestów na placu Tiananmen, który zabiegał o miejsce w kongresie stanu Nowy Jork.

Larry Norden, ekspert ds. bezpieczeństwa wyborów z Centrum Sprawiedliwości im. sędziego Wiliam Brennana Jr., ostrzega, że władze lokalne i stanowe mają niewielkie możliwości podjęcia skutecznej walki z dezinformacją i kampanią wpływu. Uważa on, że czujnością i rozwagą powinni się wykazać sami wyborcy i filtrować zbyt "alarmistyczne i naładowane emocjami komunikaty" w mediach społecznościowych - relacjonuje "USA Today".

10 mln dolarów nagrody za informacje

W lipcu Departament Stanu USA ogłosił, że oferuje nagrodę w wysokości do 10 mln dolarów za informacje na temat zagranicznych ingerencji w amerykańskie wybory. Nagrodzone zostaną informacje prowadzące do identyfikacji sprawców lub udaremnienia takich prób.

Aktami ingerencji, według Departamentu Stanu, mogą być m.in. manipulacje głosami, wtargnięcia do baz danych, kampanie dezinformacyjne i inne wrogie działania w cyberprzestrzeni. (PAP)