Sytuacja w elektrowni jądrowej w Czarnobylu jest niebezpieczna, ponieważ z powodu działań Rosji została ona pozbawiona prądu i obecnie nikt nie wie, co się tam dzieje - alarmował w czwartek w rozmowie z portalem Ukrainska Prawda doradca administracji prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak.

"Sytuacja w Czarnobylu jest ogólnie bardzo niebezpieczna. W wyniku działań okupantów odcięto stabilne zasilanie obiektów, których po prostu nie należy pozostawiać bez zasilania. To zagrożenie dla całej Europy. I oczywiście, dla samej Rosji" - podkreślił Podolak.

Dodał ponadto, że Międzynarodowa Agencja Energii atomowej (MAEA) przestała otrzymywać obowiązkowe dane z systemu monitorowania bezpieczeństwa i teraz nikt nie wie, co się tam dzieje.

Według Podolaka oznacza to, że świat powinien wywierać znacznie większą presję na Rosję, aby "wyprzeć okupantów z Ukrainy".

Wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk zażądała dostępu ekipy remontowej do elektrowni w Czarnobylu "w celu naprawienia uszkodzeń". "Prosimy też wspólnotę światową o skoncentrowanie uwagi na tym problemie" - oświadczyła.(PAP)