To ogromna praca także polskich prokuratorów i wymiaru sprawiedliwości, żeby zgromadzić dowody, które pozwoliły na wystawienie międzynarodowego nakazu aresztowania Władimir Putina - powiedział w poniedziałek wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk.

Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK) wydał w piątek nakaz aresztowania prezydenta Rosji Władimira Putina. Sędziowie przychylili się do wniosku prokuratury, uznając, że są realne podstawy, by sądzić, że Putin jest odpowiedzialny za zbrodnie wojenne polegające na bezprawnych deportacjach dzieci z okupowanych terenów Ukrainy do Rosji.

Jak stwierdził MTK przestępstwa, o które są podejrzani Putin, a także rosyjska rzeczniczka praw dziecka Maria Lwowa-Biełowa, były popełniane co najmniej od 24 lutego 2022 r. i stanowią naruszenie mówiącego o zbrodniach wojennych artykułu 8. Statutu Rzymskiego - międzynarodowego aktu prawnego ustanawiającego MTK. Putin jest ponadto podejrzany o niewłaściwe sprawowanie nadzoru nad swoimi cywilnymi i wojskowymi podwładnymi, którzy dopuścili się tych przestępstw lub pozwolili na to, by je popełniono.

"To ogromna praca, także Polski, polskich prokuratorów, polskiego wymiaru sprawiedliwości, żeby zgromadzić dowody, które pozwoliły na wystawienie tego międzynarodowego nakazu aresztowania za Władimirem Putinem i - o ironio - rzecznikiem praw dziecka w Rosji - bo tu chodzi o zbrodnię na dzieciach popełniane, a oskarżonym jest rzecznik praw dziecka. To pokazuje absurdalność tego systemu też, który Putin stworzył" - powiedział w poniedziałek wiceminister SZ Piotr Wawrzyk w TVP Info.

Piotr Wawrzyk przypomniał, że kiedy wystawiono taki nakaz aresztowania za przywódcą Serbii Slobodanem Miloszeviciem, "też wydawało się, że niemożliwie jest, aby został on osądzony i aby pojawił się w Hadze i znalazł się w areszcie".

"A jednak tak się stało. Po latach, ale jednak tak się stało. Jestem przekonany, że tak samo będzie w tym przypadku, że dojdziemy do momentu, w którym na tyle Rosja się będzie w stanie zmienić - odciąć się od Władimira Putina, że przekaże go międzynarodowemu wymiarowi sprawiedliwości" - ocenił wiceminister.

Jak dodał, jeżeli Putin wyjedzie do państwa, które uznaje jurysdykcje MTK np. Republiki Południowej Afryki, gdzie w sierpniu ma być szczyt tzw. krajów BRICS (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny oraz RPA - PAP), "to powinien być tam zatrzymany, niezależnie od tego, że Putin jest przywódcą państwa, i przekazany do Hagi w celu dalszego postepowania dowodowego".

Jego zdaniem, istotne jest pytanie, czy wszystkie kraje będą chciały to zrobić. "Czy np. prezydent Francji Emmanuel Macron, czy kanclerz Niemiec Olaf Scholz, będą rozmawiali teraz ze zbrodniarzem, bo za takiego Międzynarodowy Trybunał Karny uznał Władimira Putina" - wskazał Wawrzyk.

Wydane przez MTK nakazy aresztowania są tajne, by chronić ofiary, świadków i sam proces śledztwa; w tym przypadku MTK - ze względu na to, że przestępstwa, których dotyczy, najprawdopodobniej są ciągle popełniane, a publiczna świadomość istnienia tych nakazów może przyczynić się do zapobieżenia im w przyszłości – zgodził się je upublicznić.

Mający siedzibę w Hadze MTK jest powołany do sądzenia osób fizycznych. Ma uprawnienia do rozpoznawania oskarżeń o zbrodnie wojenne, zbrodnie ludobójstwa i zbrodnie przeciwko ludzkości.

Śledztwo w sprawie zbrodni wojennych na Ukrainie zostało wszczęte 3 marca 2022 r. na wniosek kilkudziesięciu państw, w tym Polski. Prokuratura MTK przesłała sędziom wniosek o wydanie nakazów aresztowania Putina i Lwowej-Biełowej 22 lutego br. (PAP)

aop/ par/