Jesteśmy gotowi współpracować z polskim rządem w kwestii przyjęcia uchodźców z Afganistanu - mówiła w środę prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz. Dodała, że w środę odbędzie się posiedzenie Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego w tej sprawie.

Marszałek województwa pomorskiego, a także prezydenci Gdyni, Sopotu i Gdańska oraz dwunastu miast Unii Metropolii Polskich wspólnie zadeklarowali we wtorek, że są gotowi wesprzeć rząd w pomocy tym, którzy przyjeżdżają z Afganistanu.

"Solidarność, wdzięczność to są te wartości, które nam, Polakom, zawsze były bliskie. Dzisiaj w obliczu dramatycznych wydarzeń, których jesteśmy świadkami niemal na żywo, dzięki mediom, musimy wykazać się ludzkimi, solidarnymi odruchami" – mówiła w TVN24 Dulkiewicz. "Jesteśmy gotowi wspólnie, ręka w rękę, współpracować z polskim rządem w kwestii przyjęcia uchodźców z Afganistanu" – zapowiedziała.

Prezydent Gdańska poinformowała także, że w środę ma się odbyć Komisja Wspólna Rządu i Samorządu Terytorialnego. "Stronę samorządową reprezentuje prezydent Sopotu Jacek Karnowski" – powiedziała. "Wiem, że będzie taka rozmowa. Jesteśmy też w kontakcie z panem ministrem Michałem Dworczykiem. Czekamy na to spotkanie. Dobrze by było, aby odbyło się ono wcześniej niż dzisiaj czy w kolejnych dniach, ale czekamy" – dodała.

Dulkiewicz przypomniała, że w 2016 r. Gdańsk opracował wspólnie z organizacjami pozarządowymi politykę integracji. "To, co chyba najważniejsze, to to, aby być także przygotowanym kulturowo. Pamiętajmy, że ludzie z Afganistanu pochodzą z zupełnie innego obszaru kulturowego, religijnego, mają inne obyczaje" – zaznaczyła prezydent Gdańska.

W jej ocenie, bardzo ważne wobec różnic kulturowych jest to, aby mieć asystentów, którzy pomogą zaadaptować się do życia w Polsce. "Bardzo ważne są także kwestie zdrowotne czy te związane z edukacją. Już dzisiaj w gdańskich szkołach mamy ponad tysiąc uczniów, dla których pierwszym językiem nie jest język polski. To jest wielkie wyzwanie dotyczące adaptacji" – podkreśliła. Wskazała także, że ważna jest kwestia znalezienia pracy.

"Mamy mieszkania, którymi operują organizacje pozarządowe, gdzie poza samym mieszkaniem jest właśnie wsparcie asystentów. I to jest chyba dzisiaj największym wyzwaniem" – oceniła Dulkiewicz.

Pytana o gotowość i zakres pomocy, Dulkiewicz zastrzegła, że dzisiaj nie może powiedzieć, jaka jest ta gotowość, bo nie zna jeszcze, jaka jest potrzeba. "To, co wiemy, to to, że przyjadą kolejne osoby, ale umówmy się, że nie przyjedzie ich pewnie więcej niż tysiąc do Polski. Mamy dwa i pół tysiąca gmin w Polsce, czyli nawet jedna rodzina nie przypadnie na każdą gminę. Wydaje się, że na to nasze państwo stać, abyśmy taki gest solidarności i wdzięczności okazali" – podkreśliła.

"Ja bym bardzo chciała, aby ta rozmowa odbyła się z przedstawicielami rządu, wiążę duże nadzieje z dzisiejszym spotkaniem podczas posiedzenia Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu" - mówiła Dulkiewicz. Pytana, czy były już wcześniejsze rozmowy z przedstawicielami rządu, odparła, że Michał Dworczyk dwukrotnie do niej dzwonił, pytając, czy miasto Gdańsk jest gotowe do współpracy w tej sprawie. „Za każdym razem odpowiedziałam, że tak, jesteśmy gotowi, siądźmy do rozmowy" - zapewniła.

Prezydent Gdańska zwróciła również uwagę, że samorządowcy potrzebują systemowego wsparcia ze strony rządu, jeżeli chodzi generalnie o wspieranie uchodźców, którzy znaleźli się w Polsce. "Tu jest kilka wątków. Mamy proces repatriacyjny. Jesteśmy w przededniu uchwalenia w Gdańsku nowych regulacji. Ten ciężar w większości spoczywa na miastach, chociaż jest częściowo finansowany przez MSWiA, przez rząd" - przypomniała.

"Druga kwestia, bardzo poważna, która w większości leży na barkach samorządów, to przybysze z Białorusi. Owszem, są to ludzie bliżsi nam kulturowo, oni tutaj sobie całkiem dobrze radzą. Tak naprawdę w tych pierwszych miesiącach po przybyciu do Polski w tragicznych warunkach zajmujemy się nimi tylko my we współpracy z organizacjami pozarządowymi. Tu też nie ma systemu pomocy ze strony państwa" - wskazała.

Po tym, jak Stany Zjednoczone wycofały większość swoich wojsk z Afganistanu, dużą część terytorium tego kraju zajęli talibowie. W niedzielę 15 sierpnia wkroczyli do stolicy kraju Kabulu i przejęli kontrolę nad pałacem prezydenckim. Państwa UE i NATO ewakuują swych obywateli oraz swoich współpracowników z Afganistanu.

Do Afganistanu zgodnie z decyzją prezydenta Andrzeja Dudy udał się Polski Kontyngent Wojskowy, liczący do 100 osób, który ma wspierać ewakuację afgańskich współpracowników Polski i innych krajów NATO z tego kraju.