Nastąpił fizyczny atak na posła Dobromira Sośnierza; takie zachowania są skandaliczne i skrajnie szkodliwe społecznie - napisał w środę na Twitterze premier Mateusz Morawiecki. Cała klasa polityczna powinna potępić takie zachowanie - dodał szef rządu.

"Nastąpił fizyczny atak na posła Dobromira Sośnierza. Takie zachowania są skandaliczne i skrajnie szkodliwe społecznie. Cała klasa polityczna powinna potępić takie zachowanie" - napisał na Twitterze późnym wieczorem w środę Morawiecki.

W środę wieczorem kilkaset osób zebrało się przed Sejmem, by wyrazić swój sprzeciw przeciwko przyjęciu przez Izbę noweli ustawy medialnej. W pewnym momencie doszło do przepychanek między zgromadzonymi a posłem Konfederacji Dobromirem Sośnierzem. Poseł opuścił teren Sejmu w asyście policji.

Sporną nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji posłowie przegłosowali w środę wieczorem. Ustawa zmienia zasady przyznawania koncesji na nadawanie dla mediów z udziałem kapitału spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Według jej przepisów koncesję na rozpowszechnianie programów radiowych i telewizyjnych może uzyskać podmiot z siedzibą w państwie członkowskim EOG, pod warunkiem, że nie jest zależny od osoby zagranicznej spoza EOG.

W związku z przyjęciem przepisów przez Sejm przed jego siedzibą przy ul. Wiejskiej spontanicznie zgromadziło się kilkaset osób. Do zgromadzanych osób wyszli parlamentarzyści, m.in. szef klubu KO Borys Budka, wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka oraz senator Krzysztof Kwiatkowski. "Dziękujemy za to, że jesteście i pokazujecie, że wolne media i prawo do nieskrępowanej informacji (...) jest wartością, której będziemy bronić" - mówił Kwiatkowski.

Warszawa, 11.08.2021. Protestujący zbierają się przed Sejmem w Warszawie, po tym jak izba przyjęła nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji, 11 bm. (mr) PAP/Piotr Nowak / PAP / Piotr Nowak

W pewnym momencie zgromadzeni zauważyli opuszczającego teren Sejmu posła Konfederacji Dobromira Sośnierza. Część z nich zaczęła wznosić pod jego adresem wulgarne okrzyki. Doszło też do przepychanek. Sośnierz opuścił teren Sejmu w asyście policji.

"Na tę chwilę pan poseł nie złożył żadnego zawiadomienia. Wskazał osobę, która została przez nas wylegitymowana" - powiedział PAP kom. Rafał Retmaniak z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji. "Nasza reakcja była natychmiastowa. Jak tylko coś zaczęło się dziać, otoczyliśmy pana posła kordonem i odprowadziliśmy w bezpieczne miejsce" - dodał.

Sam poseł bardzo krótko skomentował sytuację w rozmowie z PAP. "Dzwoniła do mnie policja i mam się stawić na komisariacie. Najwyraźniej zostało wszczęte postępowanie" - powiedział PAP Sośnierz.

W czwartek rano do sprawy odniósł się także wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta, sugerując, że TVN powinien potępić zachowanie protestujących. "Wczoraj poseł D. Sośnierz w ważnych sprawach głosował tak jak PO, potem spotkał się na żywo z elektoratem opozycji totalnej. Czy stacja TVN potępi zachowanie protestujących w ich obronie? Wątpię, bo takie emocje i agresja to imho (po ang. in my humble opinion, czyli moim skromnym zdaniem - przyp. PAP) efekt przedawkowania tvn właśnie" - napisał wiceminister na Twitterze.

Sośnierz, podobnie jak większość koła Konfederacji, podczas głosowania nad nowelizacją ustawy medialnej wstrzymał się od głosu. Za ustawą głosowało 228 posłów, przeciw było 216, wstrzymało się 10 osób. Przeciwnicy ustawy wskazują, że prowadzi ona do ograniczenia wolności mediów, a jej przepisy wymierzone są w stację TVN.