Reforma systemu edukacji może okazać się eksperymentem, w którym uczniowie staną się królikami doświadczalnymi - oceniła w piątek wiceszefowa klubu Kukiz'15 Agnieszka Ścigaj. Jej zdaniem, konieczne są szerokie konsultacje społeczne w sprawie tej reformy.

Szefowa MEN Anna Zalewska przedstawiała w piątek projekty, które mają wprowadzić zmiany w systemie edukacji. Przekonywała, że reforma jest przemyślana, odpowiedzialna i rozłożona na wiele lat. Zapowiedziała m.in. powrót do 8-letniej szkoły podstawowej, 4-letniego liceum i 5-letniego technikum. Zapewniła, że zmiana struktury nie przewiduje zwolnień nauczycieli. Minister poinformowała też, że resort chce dokonać zmian programowych. Jak mówiła, MEN przewiduje, że pod koniec listopada pokaże podstawy programowe dla trzech roczników - klasy pierwszej, czwartej i siódmej.

"Reforma jest niczym innym jak powrotem organizacyjnym do wcześniejszego systemu oświaty sprzed 1999 roku. Można potraktować to jako pewien rodzaj dobrej refleksji i przyznania się do błędu. Mamy jednak sporo obaw dotyczących tego, że reforma przeprowadzana w ten sposób - przy tak niechlujnym procesie legislacyjnym, robiona na kolanie - może stać się pomyłką, za którą zapłacą obecne roczniki" - powiedziała Ścigaj w piątek na konferencji prasowej w Sejmie.

Jak oceniła, reforma systemu edukacji może okazać się "eksperymentem, w którym uczniowie staną się królikami doświadczalnymi". "To reforma polityczna, reforma polityków" - przekonywała posłanka klubu Kukiz'15.

Zdaniem Ścigaj, w sprawie reformy systemu edukacji niezbędne są szerokie konsultacje społeczne w każdym samorządzie gminnym. "Zmiany w systemie edukacji będą dotyczyły przede wszystkim samorządów (...) tylko i wyłącznie dobra rozmowa w każdej gminie, konsultacje dotyczące kosztów i organizacji zmian, może rozwiać obawy" - podkreśliła.

Zauważyła również, że szefowa MEN nie przedstawiła kosztów wprowadzenia reformy systemu edukacji.

Posłanka Kukiz'15 powiedziała, że jej klub absolutnie nie zgadza się, aby w wyniku reformy byli zwalniani nauczyciele. "Nie wyobrażamy sobie sytuacji, że kolejni wykształceni ludzie wyjadą z Polski na zmywak do Anglii" - podkreśliła.

Zdaniem Ścigaj, w skutecznej reformie edukacji konieczne jest m.in. zmniejszenie liczby dzieci w klasach do 15 osób, wprowadzenie bonu edukacyjnego, zmiany programowe oraz wzmocnienie kadry pedagogicznej i psychologicznej.