Do księgi kondolencyjnej wpisał się marszałek Sejmu Marek Kuchciński; złożył też władzom państwa francuskiego wyrazy współczucia z powodu nieszczęścia, które miało miejsce w Nicei. "To nieszczęście, które spowodowały osoby, ludzie, kierujący się intencjami niezrozumiałymi dla normalnych ludzi" - powiedział dziennikarzom. Jak ocenił, był to "czyn zbrodniczy, polegający na zabiciu tak wielu ludzi, w tak haniebny, barbarzyński i brutalny sposób".
Kwiaty przed ambasadą Francji w Warszawie złożyli przedstawiciele Platformy Obywatelskiej: wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska oraz wiceszefowie klubu PO: Tomasz Siemoniak i Andrzej Halicki. Politycy PO wpisali się też do księgi kondolencyjnej.
Pamięć o ofiarach zamachu w Nicei uczciła również Nowoczesna. Lider partii Ryszard Petru podkreślił, że w rozmowie z ambasadorem Francji wyraził żal z powodu tragedii oraz smutek, że po raz kolejny jest w tym miejscu z powodu tragicznych zdarzeń. "Powiedziałem, że łączymy się z narodem francuskim, musimy wspólnie działać" - dodał. Napisał też w księdze kondolencyjnej po polsku i francusku: "wolność, równość, braterstwo".
Lider Nowoczesnej nazwał zamach w Nicei "bestialstwem". "Ewidentnie widać, że jest dużo zła na świecie i musimy wszyscy razem ponad podziałami zapobiegać tego typu sytuacjom i musimy bardzo ściśle koordynować je w ramach UE" - podkreślił. "Oczekiwałbym też od polskiego rządu takiego stanowiska wspierającego, a nie jątrzącego, bo w takiej sytuacji potrzebna jest solidarność, współpraca i skuteczność" - dodał.
Szef PSL Władysław Kosiniak Kamysz, który również przybył do ambasady, złożył kondolencje i wyrazy współczucia w imieniu członków i sympatyków PSL dla narodu francuskiego. Poinformował, że przekazali list kondolencyjny skierowany do ambasadora Francji. Politycy Stronnictwa wpisali się do księgi kondolencyjnej i złożyli kwiaty.
"Otaczamy naszymi ciepłymi myślami, a dobrego Boga prosimy o wsparcie dla rodzin ofiar, bo o nich trzeba na pierwszym miejscu w tym wszystkim pamiętać" - powiedział Kosiniak-Kamysz. Również on zaznaczył, że po raz kolejny przychodzi do ambasady francuskiej w związku z tragicznymi wydarzeniami.
"Widzimy, że Europa potrzebuje coraz bardziej jedności, a nie przeciwstawiania się sobie - podkreślił. - Nie wolno ulec, trzeba się trzymać razem, trzeba twardo przeciwstawić się takiej agresji, takiemu fanatyzmowi, takiej brutalności, takiemu tchórzostwu, bo to jest tchórzostwo, uciekanie się do tego typu aktów jest wyrazem słabości, jest wyrazem tchórzliwość, bandytyzmu, temu trzeba powiedzieć stanowcze +nie+".
W imieniu prezydent Warszawy kwiaty złożył wiceprezydent miasta Jacek Wojciechowicz. "Myślę, że każdy przyzwoity człowiek jest dzisiaj w pełnej solidarności z narodem francuskim. Najlepiej by było oczywiście, aby tego typu wydarzenia się w ogóle nie zdarzały, ale miejmy świadomość, że takie zdarzenie może dotyczyć każdego kraju, każdego z nas. Musimy w tej sytuacji być solidarni, musimy być razem, ponieważ świat nie może tak wyglądać, musimy zrobić wszystko, żeby do takich tragedii nie dochodziło" - powiedział.
Ofiary zamachu w ambasadzie francuskiej w Warszawie uczcili też przedstawiciele ambasady Niemiec.
Przez najbliższe trzy dni Pałac Kultury i Nauki oraz most Śląsko-Dąbrowski będą podświetlone w barwach Francji - poinformował wiceprezydent stolicy Jarosław Jóźwiak na jednym z portali społecznościowych. "Miasto stołeczne Warszawa oddaje hołd ofiarom zamachu w Nicei" - napisał.
Kondolencje i wyrazy współczucia politycy składali również w mediach społecznościowych.
"Panie Ambasadorze Pierre Buhler, proszę przyjąć wyrazy szczerego współczucia. Trudny do opisania ból..." - napisała wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska na Twitterze. "Tak nie powinno być. Cierpimy razem z Francją" - to wpis na Twitterze b. prezydenta Lecha Wałęsy.
Prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz w mediach społecznościowych napisała m.in. :"Jesteśmy z Tobą Francjo! Bądź silna!".
Według najnowszego bilansu w ataku na południu Francji zginęły 84 osoby, a 18 pozostaje w stanie krytycznym. Wśród ofiar śmiertelnych są dzieci. Według policji za zamach odpowiada mężczyzna pochodzenia francusko-tunezyjskiego, urodzony w Tunezji. Do ataku doszło w czwartek późnym wieczorem na nadmorskiej promenadzie, na której zgromadzeni mieszkańcy i turyści oglądali pokaz fajerwerków z okazji Dnia Bastylii, święta narodowego Francji. W zgromadzony tłum wjechała ciężarówka.