Minister spotkał się z dziennikarzami po posiedzeniu Międzyresortowego Zespołu ds. Zagrożeń Terrorystycznych, który zebrał się w związku z zamachem terrorystycznym w Nicei.
Błaszczak zapewnił, że polskie służby są przygotowane do Światowych Dni Młodzieży. "Odebrałem meldunki złożone przez szefów poszczególnych służb, służby nie raportują podwyższonego zagrożenia. Nie raportują zagrożenia w Polsce. Jesteśmy solidarni z naszymi partnerami z Europy Zachodniej. Nie damy się zastraszyć" - powiedział. Dodał, że "wszystkie służby raportują, że jesteśmy przygotowani na przyjęcie pielgrzymów", którzy przyjadą na ŚDM. Światowe Dni Młodzieży rozpoczną się 26; od 27 do 31 lipca będzie w nich brał udział papież Franciszek.
Szef MSWiA poinformował również, że w czasie ŚDM będzie działał ten sam system dowodzenia, co podczas szczytu NATO w Warszawie. "Są to sprawdzone formuły; chodzi tu przede wszystkim o koordynację działań, również służb, które są pod nadzorem innych ministrów niż minister spraw wewnętrznych i administracji. Ta formuła bardzo dobrze sprawdziła się w czasie szczytu NATO, nie trzeba dokonywać czy przeprowadzać jakichkolwiek zmian" - powiedział minister. Doprecyzował, że w skali ogólnopolskiej jest sztab działający w Centrum Dowodzenia Policji w Legionowie, w tym sztabie pracują przedstawiciele wszystkich służb nie tylko podległych MSWiA; jego odzwierciedleniem będzie w Krakowie sztab tamtejszej policji i w Katowicach - podsztab.
Błaszczak dopytywany był także przez dziennikarzy, czy w związku z atakiem terrorystycznym w Nicei planowane są zmiany w systemie zabezpieczeń na ŚDM, w tym w lokalizacji czuwania młodzieży z papieżem Franciszkiem i mszy kończącej ŚDM - obie uroczystości mają się odbyć w Brzegach k. Wieliczki (służby miały początkowo zastrzeżenia do tego miejsca - PAP).
"Organizator postanowił wiele miesięcy temu o tej lokalizacji, lokalizacja nie ma wpływu na zapewnienie bezpieczeństwa. Poczyniono bardzo dużo prac, aby spowodować, że Brzegi będą bezpieczne. Służby nie raportują jakichkolwiek problemów związanych z miejscem" - podkreślił Błaszczak.
Zapewnił, że polscy strażnicy graniczni są wyposażeni w sprzęt umożliwiający sprawdzanie online baz danych, w których znajdują się osoby podejrzane m.in. o terroryzm. "Wychwytujemy takie osoby, jeżeli one zamierzałyby przekroczyć polską granicę. W tej dziedzinie jesteśmy przygotowani na wszelkie reakcje" - powiedział.
Szef MSWiA poinformował, że jeszcze przed ŚDM rząd przyjmie pakiet rozporządzeń wynikających z ustawy o działaniach antyterrorystycznych i wejdą one w życie. "Były już omawiane na posiedzeniu Komitetu Stałego Rady Ministrów, a wiec tak - wejdą przed ŚDM" - powiedział. Dopytywany, czy znajdą się one w porządku najbliższego posiedzenia rządu, powiedział, że jest to bardzo prawdopodobne, ale przypomniał, że to nie on ustala porządek obrad.
Odnosząc się do zamachu w Nicei, minister powiedział, że "trzeba wyciągać wnioski z tego, co się dzieje". "Na zachodzie Europy mamy do czynienia z aktami terrorystycznymi. Kto popełnia te akty terrorystyczne? Ludzie, którzy gotowi są poświęcić własne życie w celu realizacji własnej ideologii. Trzeba nazywać rzeczy po imieniu, bo za chwilę okaże się, że ta poprawność polityczna zgubi Europę. Trzeba rzeczy nazywać po imieniu i wyciągać wnioski" - mówił.
"Jakie wnioski zostały wyciągnięte po zamachach terrorystycznych we Francji i w Brukseli? Zorganizowano marsze, malowano kwiatki na chodnikach. W różne kolory, kredkami o kolorach całej tęczy - dla mnie jest to nawiązanie do LGBT. Po zamachach terrorystycznych rozpłakała się pani Mogherini - wysoki komisarz UE (Federica, szefowa unijnej dyplomacji - PAP). Czy to jest odpowiednia reakcja na to, co wydarzyło się w Brukseli czy w Paryżu? Moim zdaniem, nie" - powiedział minister.
Podkreślił, że jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo Polski i Polaków. "W związku z tym podejmę wszystkie działania, takie, które zapewnią bezpieczeństwo. Ja nie narażę Polski na zagrożenie i będę w tym konsekwentny" - mówił Mariusz Błaszczak.
Minister pytany, jaka powinna być reakcja na zagrożenia, powiedział, że "na pewno nie taka, która oznacza załamywanie rąk i płacz; na pewno nie taka, która oznacza malowanie chodników w kolorowe kwiatki". Dopytywany, czy "każdy obcy jest potencjalnym terrorystą" Błaszczak dodał: "Poprawność polityczna, która króluje na zachodzie Europy i ideologia multikulti, przynosi swoje tragiczne rezultaty".
Błaszczak poinformował również, że już teraz - w związku z zagrożeniem terrorystycznym - w miejscach, gdzie gromadzą się w Polsce ludzie, jest więcej patroli policyjnych i patroli Straży Granicznej. "Tak dzieje się już od wielu miesięcy, od czasu zamachów terrorystycznych w Brukseli; utrzymaliśmy ten stan, jest również przywrócona kontrola graniczna w strefie Schengen, a więc na granicy polsko-niemieckiej, polsko-czeskiej, polsko-słowackiej; zawiesiliśmy mały ruch graniczny z Obwodem Królewieckim oraz z Ukrainą" - mówił.
Dodał, że wzmożone w marcu patrole m.in. na dworcach, lotniskach i w centrach handlowych nie będą dodatkowo wzmacniane wz. z czwartkowym atakiem w Nicei. Jego zdaniem obecne wzmocnienie jest wystarczające. "Zwracamy się też do wszystkich tych, którzy zaobserwują, że dzieje się coś złego, aby informowali o tym funkcjonariuszy policji" - zaapelował minister.
Ocenił także, że kontakty polskich służb ze służbami zagranicznymi są satysfakcjonujące.
Do ataku w Nicei doszło podczas obchodów Dnia Bastylii; ciężarówka wjechała w tłum ludzi, zginęły 84 osoby, a 18 jest w stanie krytycznym. Wśród ofiar śmiertelnych są dzieci. Prezydent Francois Hollande oświadczył, że był to atak o charakterze terrorystycznym.