Francuski minister gospodarki, 38-letni Emmanuel Macron poinformował w środę, że na rok przed wyborami prezydenckimi tworzy nowy ruch polityczny, który "nie ma być ani lewicą ani prawicą".

"Przemyślałem, skonsultowałem i zdecydowałem się utworzyć nowy ruch polityczny, który nie będzie ani prawicowy, ani lewicowy" - powiedział Macron podczas spotkania z mieszkańcami swego rodzinnego miasta Amiens na północy Francji. Potwierdził jednocześnie, że jego kandydowanie w wyborach prezydenckich w 2017 roku nie jest "obecnie priorytetem". Jednocześnie nie wykluczył startu na najwyższy urząd w państwie.

"Ten ruch polityczny jest dynamiczny (...) i będzie starał się iść do przodu" - powiedział, ujawniając jednocześnie nazwę ugrupowania - "Naprzód".

Macron, nazywany wolnym elektronem socjalistycznego rządu, znany z kontrowersyjnych wypowiedzi, wielokrotnie powtarzał, że "chce zrobić więcej dla swojego kraju".

Na początku marca minister ostrzegł Londyn, że w przypadku wyjścia Wielkiej Brytanii z UE obozy migrantów przeniosą się z Calais do hrabstwa Kent. Podkreślił też, że jeśli W.Brytania opuści Wspólnotę, utraci wówczas pełen dostęp do jednolitego rynku.

Paryskie media są pełne doniesień o ambicjach politycznych Macrona. Według styczniowego sondażu Francuzi chcą generalnie radykalnych zmian na scenie politycznej. Dla 55 proc. respondentów zmianę taką znakomicie uosabia Macron, na którego w wyborach prezydenckich zagłosowałoby 55 proc. Francuzów, w tym zarówno zwolennicy rządzących socjalistów, jak i wyborcy prawicowej opozycji (oprócz Frontu Narodowego).