Pierwsi rosyjscy specjaliści ds. rozminowywania dotarli do Syrii, żeby wziąć udział w pracach w starożytnym mieście Palmira, odbitym kilka dni temu przez siły rządu Baszara el-Asada z rąk dżihadystów - poinformowało w czwartek rosyjskie ministerstwo obrony.

Saperzy przylecieli do bazy wojskowej Hmejmim, czyli wojskowej części lotniska w Latakii. Nie wiadomo na razie, kiedy Rosjanie dotrą do Palmiry. Rozminowywanie ma potrwać kilka miesięcy.

Resort oświadczył, że oddział saperów jest wyposażony w najbardziej zaawansowany technicznie sprzęt. Saperom towarzyszą szkolone do wyszukiwania ładunków wybuchowych psy.

Państwo Islamskie niszczyło w Palmirze budowle, które uważało za obrazę islamu. Przeprowadzało tam także masowe egzekucje.

"Państwo Islamskie pozostawiło po sobie wielkie zaminowane tereny zarówno w samej Palmirze, jak i wokół niej. Trzeba teraz podjąć działania rozminowania tych terenów, zanim będzie można przystąpić do odbudowy zniszczonych zabytków" - mówił w tym tygodniu rosyjski wiceminister spraw zagranicznych Giennadij Gatiłow, cytowany przez agencję TASS.

Państwo Islamskie przejęło kontrolę nad Palmirą w połowie maja ubiegłego roku. Przed wejściem dżihadystów kilkaset tamtejszych posągów udało się przetransportować w bezpieczne miejsce. Pozostało jednak muzeum i zabytki, których ze względu na znaczne rozmiary nie dało się wywieźć.(PAP)

ksaj/ kar/