Rolnicy skarżą się na spadające ceny, co czyni produkcję nieopłacalną. Do takiej sytuacji przyczyniło się rosyjskie embargo na żywność, spadek eksportu do Chin i mniejszy popyt. Komisja Europejska była alarmowana od miesięcy, ale nie zdecydowała się na żadne rozwiązania. Dlatego rolnicy postanowili przyjechać do Brukseli z głośnym protestem. Wśród nich byli Polacy. "Politycy chyba mają słaby słuch, musi być głośno, żeby mogli usłyszeć" - skomentował prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych Wiktor Szmulewicz.
Komisja Europejska na razie jednak wysłuchała apeli tylko producentów mleka oraz wieprzowiny i wołowiny i na ich wsparcie właśnie zamierza przeznaczyć 500 milionów euro. Nie przewidziała wsparcia dla rolników dotkniętych suszą.
Tę propozycję skrytykował minister rolnictwa Marek Sawicki.
- Są to środki daleko niewystarczające dla Europy. Nie znamy koncepcji ich podziału, ile które państwo z tych środków dostanie, więc to jest kolejny problem - powiedział polski minister.
Marek Sawicki przyznał, że będzie bardzo trudno przekonać Komisję Europejską, aby przekazała wsparcie rolnikom dotkniętym suszą. Wielu dyplomatów wątpi w to, że dziś w ogóle uda się ministrom porozumieć w jakiejkolwiek sprawie.