Według Iwony Śledzińskiej - Katarasińskiej z Platformy Obywatelskiej debata będzie ważna, ale nie przesądzi o wyniku wyborów. Posłanka nie zgadza się z opinią o tym, że to jedna debata zdecyduje o wyborze prezydenta. Podkreśla, że jest to bezpośrednia konfrontacja wizji i poglądów. Ma nadzieję, iż będzie ona merytoryczna a mniej ważne będą gesty i miny.
Jacek Sasin z PiS podkreśla, że zawsze debata jest dużym wydarzeniem, chociaż bardzo ważna jest cała kampania. Liczy na to, że Andrzej Duda przekona zdecydowaną większość Polaków do tego, iż będzie lepszym prezydentem, chociaż Bronisław Komorowski przystępuje do debaty z lepszej pozycji, gdyż jest urzędującym prezydentem, ma zaplecze swojej kancelarii jak i rządu.
Poseł PSL Stanisław Żelichowski mówi, że debata może w dużym stopniu wpłynąć na wyniki wyborów, bo wielu wyborców jest niezdecydowanych. Chociaż - jak mówi - wiele osób ma już wyrobiony pogląd i co by nie powiedział ich kandydat, to się będzie podobało. Dodaje, że sam będzie głosował na Bronisława Komorowskiego, gdyż zna go od wielu lat i nie będzie zwracał uwagi na ostatnie nerwowe działania jego sztabu.
Według Krzysztofa Gawkowskiego z SLD debata zdecyduje o tym, kto zostanie prezydentem na kolejne 5 lat. Mówi, że większe szanse ma Bronisław Komorowski, ale może okazać się, że to Andrzej Duda zostanie zwycięzcą tej debaty, gdyż stoją za nim emocje, które pokazują chęć zmiany w Polsce, odnowienia rzeczywistości. Zaznacza, że Andrzej Duda wchodzi z większą wolą zwycięstwa dlatego doświadczenie Bronisława Komorowskiego może okazać się niewystarczające.
Również Jarosław Gowin - prezes Polski Razem Zjednoczonej Prawicy zaznacza, iż naturalnym faworytem debaty jest urzędujący prezydent, natomiast wierzy, że to Andrzej Duda przekona wyborców. Podkreśla, że Bronisław Komorowski ma 5 lat doświadczeń i ogromny aparat urzędniczy, który przygotowuje go do tej debaty, natomiast ma nadzieję, że Andrzej Duda swoją świeżością, autentyzmem i wewnętrzną pasją będzie bardziej przekonujący.