Najważniejsze w debacie prezydenckiej będą pytania, zadawane sobie nawzajem przez obu kandydatów. Ich pierwsza reakcja oraz to, czy będą w stanie sensownie odpowiedzieć, będzie miało istotne znaczenie dla rezultatu tego starcia - ocenił w Polskim Radiu 24 Mirosław Oczkoś.

Ekspert do spraw wizerunku zwrócił uwagę, że do pytań zadawanych przez dziennikarzy kandydaci mogą się przygotować, a do tych zadawanych sobie nawzajem - nie. W tym pierwszym przypadku łatwiej będzie miał Bronisław Komorowski ze względu na swoje pięcioletnie doświadczenie, choć i Andrzej Duda nauczył się "gładkiego mówienia". W drugim -mówił Oczkoś - mamy natomiast wielką niewiadomą. "Mniej istotne są odpowiedzi, ważniejsze są same pytania. Zaskoczenie, pierwsza reakcja może być kluczowa" - dodał.

Według eksperta, dzisiejsza debata może zdecydować o dalszym przebiegu kampanii i o wyniku wyborów. Na przykład, jeśli Bronisław Komorowski w społecznym odbiorze przegra, to później bardzo trudno będzie mu odwrócić złą passę. Z kolei przed Andrzejem Dudą stoi dziś zadanie przekonania do siebie osób niezdecydowanych. Jak zaznaczył gość PR24, kandydat Prawa i Sprawiedliwości musi im pokazać, że również nadaje się do roli prezydenta, bo jeśli tego nie zrobi, to przegra w II turze wyborów.

Początek organizowanej przez TVP i Polsat debaty prezydenckiej o 20:10.