Były poseł Twojego Ruchu Piotr Chmielowski napisał książkę, w której demaskuje kulisy partii Janusza Palikota. Obecny poseł SLD pisze m.in. on szukaniu haków na kolegów – najlepiej podczas alkoholowych libacji, przekrętach finansowych i szybkich korepetycjach z podstawowej wiedzy o Polsce i świecie.

Fragmenty książki opublikował serwis newsowi.pl.

„Tu dochodzimy do istoty sprawy, istoty, której nie odkryły ani PO, ani PiS, zresztą nawet dziennikarze nie wyrażali zainteresowania tematem. Chodzi o książkę „Sejm Rzeczypospolitej Polskiej VII kadencji – przewodnik”, w której każdy z nas ma jakiś wpis na swój temat. Posłowie Ruchu Palikota bili pod tym względem rekordy lakoniczności. „Ukończył liceum”. „Ukończył technikum”. „Ukończył zasadniczą szkołę zawodową”. I na tym koniec. Przepraszam – zapomniałem o dacie i miejscu urodzenia. Tak czy siak, cztery linijki tekstu, gdy na przykład wpis o Tadeuszu Iwińskim zajmuje dwie strony. Nad wszystkimi polityczną ogładą i doświadczeniem wyraźnie górował Andrzej Lewandowski, mający za sobą karierę burmistrza i starosty przez wiele kadencji”.

„Tuż przed wakacjami Palikot uroczyście oznajmił, że po powrocie z urlopów należy spodziewać się zmian w prezydium. Wszyscy oczekiwali z niecierpliwością na najbliższą przyszłość – jedni z obawą, inni z nadzieją. Na wieść o planach Janusza najbardziej panicznie zareagowali: Dębski, Penkalski, Makowski i Borkowski – mieszkał jeszcze wtedy w wynajętym mieszkaniu, nie w akademiku – którzy od tego momentu regularnie chodzili „Za kratę” (potoczna nazwa cocktail-baru mieszczącego się na parterze Domu Poselskiego), by wysłuchiwać z włączonymi dyktafonami w kieszeniach zwierzeń partyjnych kolegów. Z pewnością uwierzyli, że rotacje składu w pierwszej kolejności dotkną najgłupszych. Jak widać, mieli świadomość, kto może w skład tej grupy wchodzić. Rozpoczęły się przeszpiegi, pstrykanie zdjęć z ukrycia, zadawanie dziwnych pytań... Sam przekonałem się o czyjejś wrednej naturze. Gdy wróciłem po kolejnym posiedzeniu Sejmu do domu, w sobotę zadzwonił do mnie redaktor jednego z tabloidów z informacją, że mają zdjęcia przedstawiające mnie chlejącego „Za kratą”. Rzekomo sprzedał mnie kolega. Moja odpowiedź była prosta: „Publikujcie!”. Ale w duszy panika”.

Przypomnijmy: w marcu partię Janusza Palikota opuścili czołowi politycy tej partii. Wcześniej z Twojego Ruchu odeszli m.in. Armand Ryfiński i Artur Dębski. W tle znalazły się problemy finansowe partii.